Reklama

Bobry odwiedziły staruszków... Weekendowego intruza pojmano

Choć żaden z dwojga domowników, nie obchodził tego dnia urodzin ani imienin, ani żadnej innej uroczystości, nietypowi goście w ich odwiedziny wybrali się już od wczesnego poranka.

Rozejrzeli się po posesji, w efekcie jeden z nich zdecydował w gospodarstwie zadomowić się na dłużej... I na początek "zamelinować" się w jednym z gospodarczych budynków. Ale zanim zdążył ostatecznie wybrać sobie najdogodniejsze miejsce w przydomowej przybudówce, został zauważony przez wielce zdziwionych, ale również bardzo przestraszonych starszych wiekiem gospodarzy... 

Zupełnie nie wiedzieli co począć i gdzie szukać pomocy, aby pozbyć się - podejrzanych intruzów. W końcu, po naradzie senioralni małżonkowie doszli do wniosku, że jedyni którzy mogą im jakość pomóc - to strażacy.

Zadzwonili, ale starali się problem wyłuszczyć jak najszybciej, żeby z powodu konieczności ciągłych wyjazdów do pożarów suchych traw i nieużytków, strażacy ich nie zbyli...  Bo ich problem, nie jest przecież pożarowy ale - zwierzęcy i to raczej dziko, zwierzęcy...

Przyjmujący w sobotni wczesny poranek to nietypowe, interwencyjne zgłoszenie dyżurny strażak dowiedział się, że chodzi o - bobra. O bobra, który "kwateruje" przy budynku gospodarczym przy ul. Górnej w Szydłowcu. 

Po odebranym o godz. 6.30 zgłoszeniu, zastęp z zawodowej, szydłowieckiej Jednostki Ratowniczo Gaśniczej udał się na wskazane miejsce, aby zaradzić kłopotowi, z którym borykają się staruszkowie... Trzyosobowa ekipa zdołała jakoś włożyć nieco wystraszonego bobra do klatki. Potem, weekendowy intruz został wywieziony w odpowiedni teren, gdzie wypuszczono go nad wodnym ciekiem.                                                 Zdjęcie ilustracyjne (Fot. Pixaby)                    (Max.)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Szydlowiecki.eu




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do