
Poza prominentnymi politykami PiS- u z regionu radomskiego, zarówno organizacje pozarządowe, jak i samorządowcy nie chcą podziału Mazowsza na dwa województwa: pierwsze - obejmujące Warszawę i "obwarzanek" wokół niej i drugie - pozostałe mazowieckie "prowincjonalne".
Radomska PiS-owska "wierchuszka", popiera zakusy swojej partii rządzącej, na podział Mazowsza, bo liczy na to że Radom będzie przyszłą stolicą województwa mazowieckiego, tego prowincjonalnego. To lokalne lobby, przynajmniej teoretycznie - może mieć sporo do powiedzenia... A to dlatego, że w parlamentarnym zespole, który zajmuje się przygotowaniem projektu stosownej ustawy, zasiadają dwaj radomscy posłowie - Marek Suski i Andrzej Kosztowniak. Ale to wcale nic pewnego, bo regionalne PiS-owskie gremia prące do "rozparcelowania" Mazowsza, to oprócz Radomia również kilka innych sporych miast jak Płock, ...., z których działacze również przebierają nóżkami w kolejce - do "stoliczenia" i przewodzenia, pozawarszawskiej resztce województwa mazowieckiego...
Dlatego deklaracje i oczekiwania regionalnej, PiS-owskiej "wierchuszki", wcale nie muszą doczekać się faktycznego urzeczywistnienia. Jak choćby te obwieszczane publicznie przez posła Andrzeja Kosztowniaka, który jest członkiem zespołu przygotowującego projekt ustawy o podziale województwa: - Mocno pracujemy nad tym, aby siedzibą wojewody był Radom.
Więcej w jutrzejszym (wtorkowym) wydaniu 2TYGODNIKA SZYDŁOWIECKIEGO
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie