Tylko w dwa weekendowe dni aż pięć razy płonęło leśne poszycie w czterech miejscowościach naszego powiatu.
- Trzy z tych płomiennych przypadków, to ewidentne podpalenia - poinformowano nas w powiatowej komendzie Państwowej Straży Pożarnej.
Pierwszy z poszyciowych pożarów, zdarzył się w poprzedni piątek, w lesie w Tomaszowie. Przedwieczorne płomienie (zawiadomienie do strażackiej komendy dotarło około godz. 18.30) pojawiły się na obszarze ponad 0,2 ha. Ugasili je druhowie z OSP Orońsko.
Dzień później leśne poszycie i suche trawy paliły się dwukrotnie w Majdowie. Po raz pierwszy niemalże w samo południe płomienie niszczyły leśne poszycie na powierzchni 0,2 ha. Pożar ugasili strażacy z szydłowieckiej JRG i OSP Majdów. Drugi, ogniowy przypadek w tej samej miejscowości, odnotowano dwie godziny później. Tym razem suche trawy paliły się jednocześnie aż w trzech miejscach, na obszarze 0,3 ha. W gaśniczej akcji uczestniczyły zastępy szydłowieckiej JRG i OSP Majdów.
- Fakt, że w tym drugim, sobotnim pożarze mieliśmy do czynienia z trzema pożarowymi ogniskami, świadczy że w Majdowie doszło do umyślnego podpalenia - poinformowano nas w strażackiej komendzie.
Również w poprzednią sobotę, około godz. 17.40 doszło do dużego leśnego pożaru w Wilczej Woli. Ogień objął poszycie na powierzchni ponad 2,5 ha. Jego gaszenie trwało 4 godz. i 27 minut. W akcji uczestniczyli strażacy z sześciu jednostek: z zawodowej JRG oraz z pięciu OSP - Jankowice, Wysoka, Szydłowiec, Wola Korzeniowa i Broniów.
Również w tym przypadku mówi się o celowym podpaleniu.. - Świadczy o tym prawie jednoczesne podłożenie ognia w trzech miejscach, w lesie. Z całą pewnością, nie było to jego przypadkowe zaprószenie - podkreślają przedstawiciele powiatowej PSP.
Takie same, podpaleniowe sugestie odnoszą się do wieczornego pożaru (około godz. 19) w Ciepłej. Z sobotnim ogniem na 0,5 ha leśnego poszycia uporali się strażacy z trzech jednostek OSP.
Do kolejnego pożaru suchych traw i poszycia leśnego doszło w minioną środę, w Mirowie Starym. Około godz. 15. Ogień pojawił się na 20 arach. Ugasili go zawodowi strażacy z JRG i druhowie z miejscowej OSP. Przyczyny tego popołudniowego pożaru, jednoznacznie - nie ustalono...
- Faktycznie, w ostatnich tygodniach było kilka przypadków pożarów poszycia leśnego, w odniesieniu do których istnieją uzasadnione podejrzenia, iż mogły to być ewidentne podpalenia - potwierdził st. kpt. Bartłomiej Wilczyński, oficer prasowy komendanta powiatowego PSP w Szydłowcu.
W takich, uzasadnionych przypadkach, strażacy składają odpowiednie zgłoszenia na policję. W poprzednich latach były przypadki ustalenia sprawców umyślnych popaleń. Funkcjonariuszom udało się "namierzyć"czterech podpalaczy.
5 tys. zł grzywny i odszkodowanie
Podobnie jak za podpalanie suchych traw, sprawcom umyślnych pożarów leśnego poszycia grozi kara grzywny w wysokości do 5 tys. złotych.
Ponadto w uzasadnionych przypadkach, muszą się oni także liczyć z ewentualnym sądowym powództwem ze strony Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych, za spowodowane podpaleniem materialne szkody w leśnych zasobach. Wysokość takiego odszkodowania, uzależniona jest od wyceny, sporządzonej przez rzeczoznawców.
Komentarze opinie