Po wcześniejszej, intencyjnej uchwale szydłowieckiej Rady Miejskiej w sprawie zamiaru utworzenia Szkoły Muzycznej w Sadku, pojawiły się ministerialne zastrzeżenia, dotyczące - bazy, braku muzycznych instrumentów, problemów z zatrudnieniem odpowiedniej kadry...
- Te obawy nie mają uzasadnienia - stwierdził w rozmowie z naszą redakcjąArtur Ludew, burmistrz Szydłowca. I dodał: - Z zebranych deklaracji wynikało, że nauką w przyszłej Szkole Muzycznej zainteresowanych jest blisko 500 dzieci. Po procesie rekrutacji, po tzw. przesłuchaniach (weryfikacja predyspozycji i uzdolnień kandydatów), z pewnością znajdzie się wystarczająca ilość dzieci, które będą mogły rozpocząć naukę gry na instrumentach w naszej szkole.
Sugestia, że uruchamianie szkoły o artystycznym profilu na wsi, nie jest najlepszym pomysłem, również nie przekonuje i nie zniechęca szefa szydłowieckiego magistratu. - Przykładem są choćby Ruszkowice, w gminie Borki (pow. przysuski). Od siedmiu lat z powodzeniem funkcjonuje tam Szkoła Muzyczna. Obecnie uczęszcza do niej ponad 100 dzieci - poinformował burmistrz Artur Ludew.- Ze swej strony dopełniliśmy wszystkich formalności... Czekamy na decyzję Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego - stwierdził burmistrz.
- Wcześniej przeprowadziliśmy ankietę wśród rodziców, potencjalnych uczniów. Jest duże zainteresowanie nauką w naszej, przyszłej szkole muzycznej. W tej bezpłatnej samorządowej placówce, zlokalizowanej w budynku Publicznej Szkoły Podstawowej w Sadku, do dyspozycji uczestników muzycznej edukacji będzie sześć sal lekcyjnych. Docelowo planowany jest jeszcze remont dwóch sal, ich wyciszenie i ich wyposażenie np. w lustra i poręcze w przypadku nauki rytmiki. W tutejszej sali gimnastycznej (po jej wyciszeniu i innych niezbędnych, akustycznych przedsięwzięciach), można zorganizować kameralną salę koncertową. Na początek planujemy utworzyć dwie klasy, liczące maksymalnie po 16 uczniów, w czteroletnim i sześcioletnim cyklu kształcenia. Zajęcia odbywać się będą po południu, od poniedziałku do soboty - poinformowała Aneta Furmańska, kierująca Zespołem Edukacji i Finansów Oświaty w Szydłowcu.
Zapytaliśmy, na jakim etapie są przygotowania zmierzające do formalnego utworzenia i uruchomienia Szkoły Muzycznej I stopnia w Sadku?...
- Czekamy na wizytę przedstawicieli Centrum Edukacji Artystycznej w Warszawie. Jest to jednostka powołana przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, sprawująca nadzór pedagogiczny nad szkołami artystycznymi. Wizytatorzy pracujący w centrum, mają ocenić czy spełniamy wszystkie wymagania. Czekamy spokojnie, jesteśmy pełni entuzjazmu... Ale terminu wspomnianej wizytacji przedstawiciele CEA, jeszcze nie wyznaczyli - stwierdziła pani dyrektor.
Odpowiadając na pytanie, o koszty utworzenia i funkcjonowania tej artystycznej placówki edukacyjnej Aneta Furmańska powiedziała. - Jeśliby ruszyła w tym roku, to na działalność od września do grudnia br., potrzeba około 150 tys. złotych. Te pieniądze potrzebne są na zatrudnienie nauczycieli, pracownika obsługi, zakup materiałów i wyposażenia, zakup pomocy dydaktycznych, w tym instrumentów. W tym roku, kiedy szkoła dopiero rozpocznie swoją działalność musielibyśmy to "pokryć" z własnych środków, z gminnego budżetu. Ale od stycznia 2019 r., moglibyśmy liczyć także na środki z subwencji oświatowej. Przedstawiciele magistratu zapewniają, że mają odpowiednią ilość wykwalifikowanych nauczycieli do nauki gry na instrumentach. Pracą w nowej szkole zainteresowani są muzyczni pedagodzy m.in. z Kielc, Radomia, Skarżyska i okolic Starachowic. W pierwszym okresie, niezbędne w procesie edukacyjnym instrumenty zostaną wypożyczone, w specjalistycznych wypożyczalniach. Później będzie się myśleć o ich zakupie... Ponieważ "muzyczna" w Sadku jest w fazie organizacji, pierwsze przesłuchania, czyli egzaminy wstępne do klas pierwszych przeprowadziliby przedstawiciele warszawskiego Centrum Edukacji Artystycznej.
Komentarze opinie