Przestarzałe piece i palenie w nich w sezonie grzewczym tanim i zatruwającym powietrze opałem, to zasadnicze przyczyny - smogowych zagrożeń na terenie miasta i całej gminy Szydłowiec. Z raportu WIOŚ wynika również, iż na nadmierną ilość dwutlenku węgla w "lokalnej" atmosferze wpływa również wciąż rosnący ruch komunikacyjny.
Na ostatniej sesji Rady Miejskiej podjęto uchwałę w sprawie przyjęcia programu ograniczenia niskiej emisji na terenie gminy i miasta na lata 2019-2024. Uwzględniając zanieczyszczeniowe przekroczenia, wykazane przez WIOŚ w rocznym raporcie oceny jakości powietrza w województwie mazowieckim, do takich antysmogowych działań zobowiązał Sejmik Województwa Mazowieckiego, lokalne samorządy (aż 96 gmin na Mazowszu), na terenie których wystąpiły przekroczenia nie tylko dwutlenku węgla, metali ciężkich i innych szkodliwych dla zdrowia "świństw".
Niepokojące zagrożenia, które ujęto w rocznym raporcie Wojewódzkiego Inspektoratu Środowiska, na ostatniej sesji szydłowieckiej Rady Miejskiej przedstawił jej przewodniczący Marek Artur Koniarczyk. Zgromadzeni w zamkowej sali radni usłyszeli oficjalne potwierdzenie, że przekroczenie wskaźników pyłowego zanieczyszczenia powietrza w Szydłowcu, występuje przede wszystkim w rejonie ulic: Chopina, Krętej, a także sąsiednich uliczek: Kieleckiej, Zakościelnej, Kamiennej, Rzecznej i Źródlanej. To pyłowe zagrożenie odnosi się również do fragmentów ulic: Iłżeckiej, Kościuszki, Podgórze, Folwarcznej, Kolejowej w rejonie dworca PKS oraz ulic Jastrzębskiej i Północnej.
A widocznym potwierdzeniem tych niekorzystnych dla zdrowia mieszkańców miasta zagrożeń - wyszczególnionych w dorocznym raporcie WIOŚ, są snujące się nad wieloma jednorodzinnymi budynkami kłęby, bynajmniej nie pachnących gęstych dymów, które niestety, są stałym elementem miejskiego pejzażu w jesienno-zimowym sezonie grzewczym.
Autorzy przedstawionego na sesyjnym forum raportu, nie odkrywają żadnych rewelacji, sugerując czy wręcz stwierdzając, iż za ten "smogowy stan" odpowiadają sami mieszkańcy, którzy swoje domy ogrzewają za pomocą przestarzałych, mało-wydajnych pieców, paląc w nich "smrodliwym" i zanieczyszczającym atmosferę opałem, a wcale nierzadko nawet śmieciami.
Mimo stosowania katalizatorów paliwa, znaczący udział w powstawaniu smogu, mają również samochodowe spaliny. Dotyczy, to nie tylko starych ciężarówek, ale również samochodów osobowych, które z powodu różnego rodzaju usterek układu spalinowego, często przekraczają obowiązujące normy wydzielania dwutlenku węgla. Stąd m.in. sugestia szefa szydłowieckiej RM, aby Okręgowe Stacje Kontroli Pojazdów bardziej rygorystycznie kontrolowały emisję spalin przez samochody i tych, które dopuszczalne normy przekraczają - do ruchu nie dopuszczały.
Komentarze opinie