Zapowiedzi okazały się nieodwołalne... Zagraniczni właściciele sukcesywnie "zwijają" papierniczą fabrykę w Szydłowcu. Zwalniani z Bielli pracownicy, systematycznie powiększają rejestr bezrobotnych w Powiatowym Urzędzie Pracy. Do jesieni br. pracę straci 177 osób.
Trwające obecnie sukcesywne zamykanie zakładu w Szydłowcu uzasadniano m.in. - "spadkiem zapotrzebowania" na produkowane tu wyroby (materiały biurowe m.in. segregatory, teczki i skoroszyty). Na marcowym spotkaniu w magistracie, prezes Bielli w Szydłowcu Piotr Miętki, potwierdzając decyzję szwajcarskiego zarządu o likwidacji zakładu przy ul. Leśnej, przekazując argumenty swoich szefów, przekonywał że - "na taką decyzję miała wpływ aktualna sytuacja na rynku artykułów biurowych. (...) wszechobecna digitalizacja (...) powoduje, że coraz trudniej pozyskać odbiorcę na produkty spółki Biella".
Zwalniają pracowników etapowo ...
Podjęta przez właścicieli już w marcu br. decyzja o zamknięciu zakładu w Szydłowcu jest realizowana zgodnie z wcześniej zapowiedzianym harmonogramem. Z informacji, które wiosną oficjalnie trafiły do szydłowieckiego PUP-u, zwolnienia załogi rozłożono na etapy - od maja do października. Największe odejścia zaplanowano w lipcu i sierpniu - 112 pracowników.
Łącznie pracę starci 177 osób, zatrudnionych w tym zakładzie. Z powodu tych grupowych zwolnień, zgodnie z Kodeksem pracy, dostaną pieniężne odprawy, a ich wysokość uzależniona jest od stażu pracy.
- Byłem na spotkaniach z pracownikami z tej likwidowanej firmy. Przedstawiliśmy im propozycje zatrudnienia. Z blisko 100 ofert, którymi wtedy dysponowaliśmy, żadna nie wzbudziła entuzjastycznego zainteresowania... Zwalnianym z Bielli proponowaliśmy również szkolenia, umożliwiające przekwalifikowanie poprzez zdobycie nowego zawodu. Tylko trzy osoby początkowo wykazywały zainteresowanie. Jednakże póki co, nie skorzystali z naszej szkoleniowej pomocy - stwierdził w rozmowie z naszą redakcją Tadeusz Piętowski, dyrektor Powiatowego Urzędu w Szydłowcu.
Dziękujemy za chęć pomocy...
Mimo upływu czterech miesięcy, faktyczne powody zamknięcia zakładu Biella w Szydłowcu - wciąż są nieznane... Dlatego musimy "zadowolić się" tymi, które podają szwajcarscy właściciele firmy. A mają to być: postępująca cyfryzacja (która zmniejsza zapotrzebowanie na "tradycyjne" materiały biurowe, m.in. segregatory, które były wytwarzane w szydłowieckiej fabryce) oraz - rosnące płace w Polsce... Tak wynika z listu szwajcarskiego kierownictwa firmy Biella, skierowanego do lokalnych władz samorządowych. Na ostatniej sesji odczytał go Marek Artur Koniarczyk, przewodniczący Rady Miejskiej w Szydłowcu.
- Pomimo wielu wysiłków, które podejmowaliśmy ostatnio, mamy do czynienia z trwałą stratą w zakładzie. Dziękujemy za chęć pomocy w celu dalszego utrzymania zakładu, ale w związku z wyżej opisaną sytuacją perspektywiczna kontynuacja produkcji w przyszłości nie jest możliwa - twierdzą autorzy tego oficjalnego pisma.
Doświadczeni niemieckim tropem...
Zakład przy ul.Leśnej przez 14 lat funkcjonował, na terenach Specjalnej Strefy Ekonomicznej "Starachowice". Jak informował nas w kwietniu br. prezes tej strefy, Marcin Perz - firma Biella wywiązała się ze swoich strefowych zobowiązań.
Strefowe, podatkowe ulgi skończyły się temu zakładowi w listopadzie 2017 r. Wcześniejsze sugestie, że szwajcarscy właściciele mogą przenieść produkcję szydłowieckiej fabryki do Rumunii, są raczej mylnym "tropem"...
Z nieoficjalnych źródeł wynika, że niektórzy z redukowanej etapowo załogi mogą znaleźć zatrudnienie za naszą zachodnią granicą. A oferty pracy z Biella Niemcy przeznaczone są "dla doświadczonych pracowników" z likwidowanego zakładu w Szydłowcu. Zainteresowanym takim rozwiązaniem oferuje się ponoć kursy języka niemieckiego i ewentualną pomoc, przy zagospodarowaniu...
Nie ma chętnych do pracy
- Jeśli chodzi o osoby z Bielli, to do tej pory mamy zarejestrowanych 42 bezrobotnych. Obecnie, pracodawcy już co raz częściej narzekają na brak ludzi chętnych do pracy w ich firmach. Aktualnie, tylko z terenu naszego powiatu mamy zgłoszonych 25 wolnych miejsc pracy. Przedsiębiorcy poszukują przede wszystkim budowlańców, a także montażystów konstrukcji stalowych. Nie brakuje również ofert dla sprzedawców w sklepach - poinformował nas w ubiegłym tygodniu dyr. PUP Tadeusz Piętowski.
Komentarze opinie