
- Na COVID-19 chorują nie tylko osoby starsze, ale również dzieci, młodzież oraz osoby w sile wieku. Niestety mimo ogromnego zaangażowania personelu nie zawsze udaje się uratować życie najciężej chorych. O przebiegu podstępnej choroby, która sukcesywnie atakuje poszczególne narządy naszego organizmu z doktor Katarzyną Bujak, specjalistą chorób wewnętrznych, rozmawiała Ewelina Jamka.
Jak wygląda przebieg choroby w stanach przewlekłych, u pacjentów, którzy mają choroby współistniejące? Co się dzieje w ciele pacjenta? Z czym są największe trudności?
- 80 proc. chorych na COVID-19 ma łagodny przebieg choroby. Niestety u ok. 20 proc. przebiega ona bardzo ciężko i może zakończyć się zgonem.
Ciężkim przebiegiem choroby są zagrożone przede wszystkim osoby starsze, z chorobami układu krążenia takimi jak nadciśnienie tętnicze, niewydolność serca, ze schorzeniami neurologicznymi jak udary mózgu, z cukrzycą, otyłością, z chorobami nowotworowymi, zwłaszcza w okresie chemioterapii oraz inni pacjenci z upośledzonym układem odpornościowym.
Należy zwrócić uwagę na fakt, iż osoby starsze obciążone schorzeniami współistniejącymi, mogą nie prezentować typowych objawów zakażenia takich jak gorączka, kaszel, czy duszność, zwłaszcza w początkowej fazie choroby. Nietypowe objawy u tych chorych, które powinny nas zaniepokoić to pogorszenie kontaktu z chorym, osłabienie, czy brak apetytu.
- Czy COVID-19 faktycznie najczęściej dotyka osoby starsze? Czy również ludzie w sile wieku i młodsi mają problem i powikłania z tym związane? Co najgorzej znoszą?
- Początkowo zakażenie SARS-CoV-2 zwykle objawia się gorączką, osłabieniem mięśniowym, kaszlem i dusznością, rzadziej bólem głowy, biegunką, nudnościami i wymiotami oraz zaburzeniami odczuwania smaku i węchu. Następnie wirus po dostaniu się do dróg oddechowych przenosi się z prądem krwi i umiejscawia głównie w płucach, przewodzie pokarmowym i sercu - narządach, na komórkach których znajdują się receptory dla wirusa SARS-CoV-2.
Najważniejsze znaczenie dla dalszych losów chorego ma przebieg zakażenia w płucach. Zajęcie pęcherzyków płucnych przez wirusa wywołuje miejscową reakcję zapalną, której towarzyszy uwolnienie dużej ilości tzw. cytokin prozapalnych, należących do najważniejszych czynników prozakrzepowych. Efektem ich działania jest zakrzepica w drobnych naczyniach płucnych, prowadząca do niewydolności oddechowej, zwłóknienia płuc, a w skrajnych przypadkach do zgonu chorego.
Wzmożona krzepliwość krwi w przebiegu zakażenia wirusem SARS-CoV-2, może skutkować również powikłaniami w zakresie układu sercowo naczyniowego w postaci zawału serca czy udaru mózgu.
- Czy w starachowickim szpitalu były jakieś drastyczne przypadki, jeśli chodzi o przebieg koronawirusa u pacjenta?
- Na COVID-19 chorują oczywiście nie tylko osoby starsze, ale również dzieci, młodzież oraz osoby w sile wieku. Zwykle objawy choroby są u nich łagodne i nie wymagające hospitalizacji. Chorzy wymagają wówczas jedynie leków przeciwgorączkowych, odpoczynku, właściwego nawodnienia. Zwykle po ok. 2 tygodniach objawy choroby ustępują.
Młody wiek nie gwarantuje jednak w 100 proc. braku powikłań choroby. Niestety zdarzają się również w tych grupach wiekowych ciężkie zapalenia płuc przebiegające z dusznością niewydolnością oddechową o niepomyślnym rokowaniu dla chorego.
Należy zwrócić uwagę również na bardzo przykry i dotkliwy fakt koniecznej izolacji chorych od rodzin i najbliższego otoczenia. Aby złagodzić rozłąkę z najbliższymi Pacjenci hospitalizowani w naszym szpitalu mają możliwość kontaktu telefonicznego z bliskimi, możliwość wsparcia ze strony psychologa i w razie potrzeby lekarza psychiatry.
- Szpital w Starachowicach po raz kolejny dedykowany jest pacjentom chorym wyłącznie na koronawirusa. To praca w ciągłym stresie, tym bardziej, że zdarzały się już u nas śmiertelne przypadki wśród pacjentów. Co może powiedzieć Pani niedowiarkom, którzy wciąż powątpiewają w realne zagrożenie ze strony COVID-19?
- Posiadając status szpitala koordynacyjnego zajmujemy się kompleksową opieką i leczeniem najciężej chorych pacjentów z COVID-19. W związku z tym niejednokrotnie przyjmowani są do nas Pacjenci w poważnym stanie, wymagający specjalistycznego leczenia, w tym podłączenia do respiratora. Niestety mimo ogromnego zaangażowania personelu nie zawsze udaje nam się uratować najciężej chorych, zwłaszcza z zaawansowanymi chorobami współistniejącymi.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie