
Młodzież z Zespołu Szkół im. Korpusu Ochrony Pogranicza pamiętała o rocznicy deportacji Żydów z Szydłowca.
78 lat temu Niemcy wywieźli z Szydłowca do obozu śmierci w Treblince. Liczba ludności w szydłowieckim getcie wynosiła ok. 16 300 i znacznie przewyższyła przedwojenną populację miasta. Getto nie było ogrodzone, jednak na rogatkach miasta stacjonowały oddziały gestapo. Likwidacja odbyła się 23 września 1942 r. Zwarty kordon wojsk i oddziałów SS skoncentrował Żydów na pl. Wolności, po czym kolumnę zgromadzonych, przepędzono przez ulice: Radomską, Rynek, Kielecką i Kolejową do oddalonego o 6 km od miejsca koncentracji dworca kolejowego w Sadku. Wszyscy ci, którzy nie byli w stanie w miarę szybko samodzielnie pomaszerować na stację, zostali wymordowani po drodze (również kuracjusze szpitala w getcie). Ulica Kolejowa w Szydłowcu otrzymała po tych wydarzeniach miano „krwawej drogi”. Szacuje się, że podczas wysiedlenia zginęło ok. 200 Żydów, jednak szacunki te są niepełne.
Młodzież z ZS im. KOP relacjonowała na FB swoje spotkanie z historią w ten sposób:
Pamiętamy, dlatego wybraliśmy się dziś do miejsc upamiętniających życie i zagładę wielu tysięcy wyznawców religii judaistycznej. Stanęliśmy przed tablicami upamiętniającymi Holokaust przedwojennych obywateli naszego miasta i okolic. Jedna z nich,
z 1967 roku, znajduje się na kirkucie, a druga, znacznie młodsza, w przejściu między ulicą Kościuszki, a Placem Marii Konopnickiej (obok Starostwa). Przed wojną stała tu wielka synagoga, a obok niej zaczynał się cmentarz żydowski. Teraz jest Liceum im. Henryka Sienkiewicza, a lapidarium dawnego kirkutu zachowane jest przy ulicy Wschodniej.
Na dawnych rynkach żydowskich (obecnie Plac Marii Konopnickiej i Plac Wolności) nie ma śladu dawnego gwarnego żydowskiego życia. Tylko dawna mała synagoga na Garbarskiej i cmentarz żydowski w krajobrazie współczesnego miasta przywodzą na pamięć miniony bezpowrotnie czas.
Fot. ZS im. KOP
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie