Reklama

Ciepła 1944 — bohaterstwo, ofiara i niezłomność w walce o wolność

Ciepła nie zapomina. Co roku w maju mieszkańcy i goście gromadzą się, by wspólnie uczcić pamięć żołnierzy Armii Krajowej oraz ofiar niemieckich pacyfikacji. To ważny dzień dla całej społeczności i żywa lekcja historii dla młodszych pokoleń.

Uroczystość pamięci w Ciepłej
Corocznie w maju w rocznicę pacyfikacji miejscowości Ciepła spotykają się rodziny żołnierzy Armii Krajowej, mieszkańcy, uczniowie z nauczycielami i sztandarami Publicznej Szkoły Podstawowej im. Tadeusza Kościuszki w Ciepłej i PSP im. gen. Stefana Grota Roweckiego w Wysokiej, poczty sztandarowe Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej z Okręgu Radom, władze samorządowe Szydłowca i Orońska, mieszkańcy pobliskich miejscowości i zaproszeni goście. Pomnik w Ciepłej upamiętnia bohaterstwo żołnierzy Armii Krajowej, którzy walczyli z niemieckim okupantem o wolną Polskę oraz wielką odwagę, poświęcenie i bohaterstwo miejscowej ludności oraz pacyfikację i śmierć jej mieszkańców. Ciepła była na terenie dawnego podobwodu „Wanda” wchodzącego w skład Inspektoratu Radom, Okręgu Radomsko-Kieleckiego Armii Krajowej kryptonim „Jodła”. Szczególną rolę w walce z okupantem w tej okolicy odegrał Pierwszy Patrol Dywersyjny Armii Krajowej tworzony od jesieni 1942 r. z ochotników miejscowej ludności i dowodzony przez podporucznika Mieczysława Hoffmana ps. ,,Robert’’. 
W 1943 r. Patrol przeprowadzał częste akcje dywersyjne. Wiosną 1944 r. Patrol liczył ok. 50 żołnierzy. 
 Dramatyczny świt 24 maja 1944 roku 
	24 maju 1944 r. o świcie duża liczba żołnierzy i żandarmów niemieckich przystąpiła do pacyfikacji Ciepłej, w której kwaterowało kilkunastu żołnierzy Pierwszego Patrolu Dywersyjnego. Niemcy uderzyli od strony Bąkowa oraz drugą grupą od Łazisk, otoczyli kordonem całą miejscowość i zaczęli przeszukiwać wszystkie domy i zabudowania. Żołnierze Patrolu będący na kwaterach we wsi zaczęli się wycofywać, nie chcąc podejmować walki, aby nie było represji niemieckich na mieszkańcach Ciepłej. W czasie wycofywania się zginęli żołnierze: kpr. pchor. Tadeusz Hanusiewicz ps. „Listek”, kpr. pchor. Janusz Zamorski ps. „Jeremi”, kpr. Antoni Górka ps. „Gawron”, strz. Stefan Tarka ps. „Żółw”. Kilku żołnierzy, którzy kwaterowali na obrzeżach miejscowości i wcześnie zauważyli tyralierę niemców, wycofało się przed zacieśnieniem kordonu. Inni żołnierze AK ukryli broń, zmienili ubrania, ukryli się lub przedstawiali się jako przejezdni odwiedzający rodzinę. 
 Wspomnienia łączniczki Armii Krajowej — Marianny Fokt ps. „Sarna” 
	Marianna Fokt (Czerwiak) ps. „Sarna” mająca wtedy 18 lat i będąca łączniczką Armii Krajowej, wydarzenia z 24 maja 1944 r. tak opisała:
„Niemcy wtargnęli do wsi i do naszego domu, przeprowadzają szczegółową rewizję. Brata starszego ukryliśmy z mamą w piecu chlebowym, zakrywając go drobnym drzewem-chrustem. Niemcy w domu wszystko powywracali, nas postawili pod ścianą, pytając czy ukrywamy partyzantów, bandytów lub broń, a jeżeli skłamiemy, a oni znajdą to wszystkich nas rozstrzelają, albo spalą żywcem wraz z mieszkaniem. Jeden z Niemców przystawił mi broń do głowy grożąc rozstrzelaniem, a drugi świecił lampką w piec szukając, co jest ukryte za tym drzewem. Do trzech razy wypytywali, czy za drzewem jest partyzant, lecz na szczęście nie zauważyli i nic nie znaleźli. Za to wyprowadzili nas za dom, kazali położyć się twarzą do ziemi i w tej pozycji nas bili. Po 10 minutach kazali nam wstać, poprowadzili przez wieś, dołączając pozostałych sąsiadów, aż do pustego domu na drugim końcu Ciepłej od strony Łazisk. Jeden z Niemców tłumaczył nam po polsku, że jeżeli będzie chociaż jeden z Niemców ranny lub zabity przez partyzantów to wszyscy mieszkańcy zostaną spaleni żywcem w tym domu, ale na szczęście nie było rannego. Po godzinie sprawdzili wszystkim dokumenty i wyprowadzając nas na podwórko i kazali się rozejść. Zatrzymali z nas tylko tych których uznali za partyzantów”. 
	Na gestapo do Radomia żandarmi niemieccy zabrali młodego mieszkańca Tadeusza Stankiewicza i 6 żołnierzy AK tj.: strz. Tomasza Buczkowskiego ps. „Rola”, kpr. Stanisława Krakowiaka ps. „Sztyk”, kpr. Stanisława Derletę ps. „Figlarz” (wywieziono ich później do obozów koncentracyjnych i tam zginęli), kpr. Mariana Westlera ps. „Trawka” (zamordowano go na gestapo w Radomiu w czerwcu 1944 r.), kpr. Jana Stankiewicza ps. „Słoń” i kpr. Janusza Sasina ps. „Bury”.
Aresztowania i tragiczne losy żołnierzy AK 	
Drugą pacyfikację niemieccy okupanci zorganizowali w nocy z 5 na 6 czerwca 1944 r. na obszar lasu łaziskiego, obejmując Soszyn, Chałupki Łaziskie, Młynek, Zaborowie i Gozdków. Uderzono z kierunku Mniszka przez Chałupki Łaziskie i od strony Bąkowa i Ciepłej. Wywiązała się walka z wycofującymi się z okrążenia żołnierzami AK. Niemcy spalili Młynek, będący stałą kwaterą Pierwszego Patrolu Dywersyjnego oraz zniszczyli śluzy na Sabaszówce i zbiorniku wodnym, chcąc znaleźć schrony z przechowywaną bronią. W walce zginęli żołnierze: st. strz. Longin Gawdzik ps. „Lech” i kpr. pchor. Kazimierz Baćmaga ps. „Sokół” (miał lat 18).  
	Ważniejsze akcje bojowe Pierwszego Patrolu Dywersyjnego podporucznika ,,Roberta’’ to:
- Akcja w Wieniawie przeprowadzona w końcu czerwca 1943 r. 

- Akcja w obozie pracy przymusowej w Garnie jesienią 1943 r. 

- Akcja w ratuszu w Szydłowcu w lutym 1944 r. gdzie zniszczono listy wywozowe ludności na przymusowe roboty do Niemiec oraz zniszczono akta kontyngentowe. 
- Akcja na niemieckich lotników pod Łaziskami, którzy rabowali żywność i inne rzeczy we wsiach Ciepła, Łaziska, Zaborowie. 
- Patrol pod dowództwem por. Jerzego Sztajgierwalda ps. „Rozłóg” zorganizował zasadzkę na Niemców w gajówce niedaleko Ciepłej, gdzie zdobyto broń i amunicję.
- W czasie Powstania Warszawskiego na terenie podobwodu wylądował uszkodzony samolot, który dokonywał zrzutów dla powstańców w Warszawie. Żołnierze ukryli lotników i nie dostali się oni w ręce niemieckie. 
	Oprócz tych akcji bojowych i dywersyjnych miało miejsce dużo innych akcji, które zawsze wiązały się z ryzykiem walki, strat własnych i dekonspiracji terenu. Niszczono linie telefoniczne, aby utrudnić łączność. Rekwirowano transporty przeznaczone na wyposażenia i wyżywienia jednostek wojskowych okupanta.
 Kontynuacja walki w strukturach 72 pułku piechoty AK 	
Pierwszy Patrol Dywersyjny pod dowództwem por. „Rozłoga” w końcu czerwca 1944 r. wszedł w skład 72 pp AK, jako 7 kompania do specjalnych zadań rozpoznawczych, a później został przydzielony jako 6 kompania I batalionu 2 pp Legionów AK i jego działania bojowe przeniosły się w Góry Świętokrzyskie w okolice Jędrzejowa.
Ppor. Mieczysław Hoffman ps. „Robert” otrzymał dowództwo 4 kompani w II batalionie 72 pp AK. Pułk został zdemobilizowany 8 października 1944 r., a w lesie w okolicach Szydłowca pozostało jedynie ok. 100 kadrowych żołnierzy pod dowództwem kpt. Krzysztofa Hofmana ps. „Cyprian” i utworzono III baon szkolno- dywersyjny, który walczył z okupantem niemieckim do 23 grudnia 1944 r.
Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej
Okręg Radom Koło Szydłowiec
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Szydlowiecki.eu




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do