Po gwałtownej ulewie, na terenie szydłowieckiego powiatu strażacy, zaledwie w ciągu dwóch godzin, interweniowali aż 17 razy!!! W większości tych przypadków, trzeba było wypompowywać wodę z zalanych posesji i domowych piwnic.
- Piątkowe działania, związane z usuwaniem skutków, gwałtownych i intensywnych opadów deszczu zaczęły się niedługo po godz. 17. Najpierw trzeba było usuwać wodę z piwnicy w budynku mieszkalnym przy ul. Wschodniej. Zastęp z JRG wypompowywał wodę, której poziom przekraczał pół metra - poinformowano nas w strażackiej komendzie.
Pompowanie wody okazało się również konieczne, w piwnicy budynku przy ul. Leśnej. Uporali się z tym strażacy z OSP Wola Korzeniowa. Natomiast w budynku przy ul. Zamkowej, zalanym piwnicznym pomieszczeniem zajęli się ochotnicy z majdowskiej OSP.
Trzeba też było odwodnić piwnicę domu przy ul. Mikołaja Szydłowieckiego, a także budynku przy ul. Staszica. W obu tych przypadkach, skutecznie interweniowali strażacy z szydłowieckiej OSP i OSP Majdów. Niedługo po tych akcjach, trzeba było też usuwać wodę z zlanej piwnicy blokowej, przy ul. Staszica.
Również w Szydłowcu, tuż przed godz. 18 w rejonie ZUS-u, nadmiar wody zalał ponad 100-metrowy odcinek drogi wojewódzkiej. Ten utrudniający przejazd wodny nadmiar, z pomocą pomp usunęli z drogi druhowie z OSP Majdów.
- Po godz. 18 trzeba było "ratować" zalaną posesję i piwnicę w budynku mieszkalnym w miejscowości Gąsawy Plebańskie (gm. Jastrząb). W akcji uczestniczyli strażacy z szydłowieckiej JRG i OSP Jastrząb. W tym przypadku, najpierw konieczne okazało się wypompowanie wody z najbliższej okolicy i wjazdu do posesji, a na końcu z piwnicy. Dlatego zmaganie się z wodnym nadmiarem musiało trwać aż 1 godz. i 45 minut - podkreślają przedstawiciele szydłowieckiej PSP.
Podobna odwodnieniowa akcja, okazała się konieczna w jednym z gospodarstw w Dobrucie. Po deszczowej nawałnicy, z wyższych terenów duże ilości wody zaczęły gwałtownie spływać na stojący niżej dom i jego otoczenie... Pomocy zalanym mieszkańcom udzielali druhowie z miejscowej OSP. Usunęli nadmiar wody sprzed budynku, a potem także z zalanej piwnicy.
Piwniczne, strażackie interwencje okazały się ponadto niezbędne w dwóch gospodarstwach w Gąsawach Plebańskich i w jednym w Sadku. W drugim, gąsawskim przypadku strażacka akcja, w której od godz. 19 uczestniczyli strażacy z OSP Gąsawy i OSP Jankowice, trwała ponad 3 godz. i 20 minut. Deszczowy żywioł zalał nie tylko dojazd do posesji, ale również całe podwórko i piwnice domu.
Natomiast w miejscowości Nowy Dwór doszło do zalania hali zakładu stolarskiego. Wodę z firmowych pomieszczeń produkcyjnych wypompowywali druhowie z miejscowej jednostki OSP.
Komentarze opinie