Staw z kapliczką św. Jana Nepomucena, na miniaturowej wysepce ma bardzo dużo bezpretensjonalnego uroku.
- Ten charakterystyczny zakątek Chlewisk jest dość zadbany. I choć przydałyby się tu jeszcze drobne "inwestycje", nie to jest powodem mojej interwencji. Chodzi o to, że wieczorami, na ławeczkach na drewnianych pomostach, niekiedy pojawiają się "różni osobnicy" i popijają, i nie jest to bynajmniej woda mineralna... A butelki po wypitych trunkach "lądują" albo w wodzie, albo właśnie na wysepce - skarży się mieszkanka Chlewisk, Krystyna S., którą spotkaliśmy w tym rejonie na wiosennym spacerze.
Komentarze opinie