- W tym roku trawy na miejskich skwerkach i zielonych "placach" koszone są dość regularnie i chwała za to służbom komunalnym i ekipom działającym na zlecenie spółdzielni - chwalą czytelnicy, którzy w tej sprawie telefonowali do naszej redakcji.
- Ale są tereny, których jakby nie widzą ci miejscy - "żniwiarze"... Ta sytuacja powtarza się zwłaszcza w rejonie Placu Wolności, gdzie mimo że wokół tutejszych bloków trawy są pięknie wykoszone, to przy schodach w kierunku dworca autobusowego i pobocza chodnika, wybujałych chwastów wiąż nie brakuje - narzeka Krystyna S., która mieszka przy ul. Radomskiej.
Komentarze opinie