Reklama

Jeszcze poczekajmy - na wzmocnienie nasypów...

Według kolejnych zapowiedzi, na faktyczny koniec wszystkich niezbędnych prac przy oddawanej etapowo do "warunkowego" użytku nowej drogi szybkiego ruchu trzeba jeszcze poczekać - co najmniej do końca października.

 

Nie można wjechać na "siódemkę"...


Czytelnik, który interweniował w naszej redakcji pytał dlaczego nadal nie można wjechać na nową "siódemkę" na wjeździe w Świerczku?...

- Na odcinku Centrum Szydłowiec, ten fragment drogi był dopuszczony do ruchu warunkowo, m.in. z ograniczeniem prędkości. I tak jest nadal. Ale z deklaracji inwestora i wykonawcy tej komunikacyjnej inwestycji, podczas oficjalnego oddania do użytku przejazdu dwoma jezdniami (choć w niektórych miejscach ze zwężeniem), padły zapewnienia, że trwające przy naprawie nasypów intensywne prace zakończone zostaną w październiku -  stwierdził w rozmowie z TYGODNIKIEM Marek Gawin, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Szydłowcu.

 

Trzeba czekać do końca października


Podobne zapewnienia złożyła również Małgorzata Pawelec-Buras, rzeczniczka kieleckiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad stwierdzając m.in.: - 22-kilometrowa odcinek nowej trasy S7 oddawany był do użytku etapowo. Najpierw (w kwietniu) był to 4-kilometrowy jej fragment, a później w połowie lipca odcinek od Orońska do Szydłowca. Od tego czasu po całym odcinku trasy odbywa się ruch płynny, po dwóch jezdniach, ale są pewne ograniczenia m.in. ze względu na zawężenia niektórych odcinków jezdni, z powodu prac na poboczach.

- Obecnie trwają jeszcze prace wykończeniowe przy nasypach, które zniszczyły gwałtowne majowe ulewy. Uszkodzenia te wystąpiły na około 3-kilometrowym odcinku nowej drogi S7 w rejonie Szydłowca. Wykonywane są m.in. wzmocnienia gruntowe oraz dodatkowe zabezpieczanie stromych przyjezdniowych skarp specjalnym materiałem kamiennym - poinformowano nas w GDDKiA.

 

Ulewy uszkodziły drogowe nasypy...


- Po wiosennych ulewach okazało się, że duża część nasypów została uszkodzona. Po dokładnych oględzinach tych poburzowych szkód, zadecydowano iż konieczne jest wykonanie dodatkowych wzmocnień nasypów. Bo te, które wykonano zgodnie z projektowymi założeniami, w praktyce nie sprawdziły się ze względu na ekstremalne warunki pogodowe. Dlatego poza standardowymi wzmocnieniami, które podczas burzowych deszczowych nawałnic nie zdały egzaminu, potrzebne okazały się lepsze i solidniejsze wzmocnienia przydrogowych nasypów - wyjaśniła  Małgorzata Pawelec-Buras, rzeczniczka kieleckiego oddziału GDDKiA.

Nawet z pobieżnych obserwacji widać, że robotnicy z firmy "Dragados" lub też jej tzw. podwykonawcy zmagają się nie tylko z osuwającymi się nasypami. Wykończeniowe prace prowadzone były m.in. na moście w Szydłowcu (w rejonie ciepłowni) i na innych obiektach. Dalekie od pełnego zagospodarowania są pasy zieleni pomiędzy jezdniami, które w większości są " pasami zieleni" - tylko z nazwy. Nie można bowiem tak nazywać "rozbabranych" terenów zarośniętych chwastami...

 

Kto i ile za to zapłaci? 


- Wszelkie prace porządkowe powinny być wykonane w ramach kontraktu. Natomiast jeśli chodzi o wspomniane wcześniej ponadstandardowe wzmocnienia nasypów, nie powiem jaki będzie koszt tych prac dodatkowych. Ponieważ nie mam jeszcze takich informacji. Najprawdopodobniej zostanie to ustalone w ramach handlowych negocjacji inwestora z wykonawcą "ekspresówki". Wtedy strony obliczą ile to będzie ewentualnie dodatkowo kosztować - dodała rzeczniczka prasowa kieleckiego oddziału GDDKiA.

Odpowiadając na pytanie, kiedy przewidywany jest faktyczny koniec wszystkich prac przy S7?, Małgorzata Pawelc-Buras stwierdziła: - Wykonawca zadeklarował, że prace przy naprawie i wzmocnieniu nasypów mają się zakończyć do końca października br.
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Szydlowiecki.eu




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do