Tewie jest biednym mleczarzem, który wraz z rodziną mieszka w ubogiej Anatewce, małym żydowskim miasteczku w carskiej Rosji. Wiedzie spokojny żywot w harmonii ze światem i w zgodzie z tradycją. Pogoda ducha pozwala mu dzielnie stawiać czoła codziennym zmartwieniom i troskom, jakich doświadcza jako mąż i ojciec pięciu córek. Zabiega o to, by dobrze wydać córki za mąż i zapewnić im dostatnią przyszłość. Cóż z tego, skoro dziewczyny mają zupełnie inny pomysł na swoje szczęście...
Zmieniająca się rzeczywistość i zawirowania historii burzą uporządkowany świat rodziny Tewiego i zmuszają mieszkańców Anatewki do opuszczenia rodzinnej wsi. Wraz z odejściem mieszkańców kończy się cała epoka, w przeszłość odchodzi tradycja.
"Skrzypek na dachu" (Joseph Stein, Jerry Bock, Sheldon Harnick) w reżyserii Macieja Korwina to pogodna, dowcipna, liryczna, pełna ciepła opowieść o świecie, którego już nie ma, o najważniejszych wartościach, przemijaniu.
Świetne aktorstwo, imponująca scenografia, brawurowa choreografia, 150 kostiumów, ponad 40 wykonawców. A nade wszystko piękna muzyka z takimi hitami jak: "Gdybym był bogaczem", "L`Chaim" czy wzruszającym "To świt, to zmrok".