Obchody rocznicowe rozpoczęły się od mszy świętej w intencji Ojczyzny oraz tych, którzy walczyli o jej wolność, odprawionej w kościele w Budkach przez ks. proboszcza Wiktora Bąka. Po eucharystii Zofia Pawlak, prezes ŚZŻAK koło Szydłowiec podziękowała za posługę duszpasterską, a następnie uczestnicy uroczystości udali się pod pomnik poległych znajdujący się w pobliskim lesie.
Oddając hołd siedmiu żołnierzom 72 pp Armii Krajowej, którzy 27 sierpnia 1944 roku polegli w czasie bitwy z niemieckim Wehrmachtem, rozegranej w lasach pomiędzy Ciechostowicami, Huciskiem i Rędocinem, delegacje złożyły biało - czerwone kwiaty i zapaliły znicze. Wśród nich byli przedstawiciele samorządu gminy Szydłowiec i powiatu szydłowieckiego, kombatanci, rodziny żołnierzy AK oraz przedstawiciele wsi Budki i Ciechostowice. Zofia Pawlak przedstawiła krótką historię tamtych wydarzeń oraz późniejszych losów pomnika i pobliskiego lasu trawionego czterokrotnie przez pożar.
W uroczystościach upamiętniających poległych w bitwie pod Ciechostowicami uczestniczyły następujące poczty sztandarowe: 72 pp AK z prezesem Koła Radom Franciszkiem Sołśnią, ŚZŻAK z Kozienic z por. Janem Pawlakiem, 72 pp AK ze Skaryszewa z prezesem koła sierż. Kazimierzem Koziołem, 72 pp AK z Iłży z kpt. Rafałem Nadgrodkiewiczem, sztandar gminy Szydłowiec, Starostwa Powiatowego, Zespołu Szkół im. Bp. Jana Chrapka w Majdowie oraz sztandar 72pp 3 baonu Podobwodu Szydłowiec z chorążym Romanem Barszczem. Poczty sztandarowe prowadził chorąży sierż. Marek Janczyk z 72pp 3 baonu Podobwodu Szydłowiec.
Przypomnijmy: w nocy z 26 na 27 sierpnia 1944 roku 600–osobowy batalion AK pod dowództwem mjr Józefa Pawlaka dociera na miejsce koncentracji, tzw. "wzgórze 310" pomiędzy Ciechostowicami, Huciskiem i Rędocinem. Żołnierze batalionu to tutejsi – mieszkańcy Radomia, Pionek oraz okolic. O świcie, od strony Ciechostowic, Woli Korzeniowej i Szydłowca, wchodzącą w skład batalionu kompanię "Marii" – ppor. Ignacego Pisarskiego i "Huragana" – por. Kazimierza Aleksandrowicza atakują oddziały Wehrmachtu. Nasi kontratakują w kierunku północno – zachodnim i przebijają się przez pierwsze natarcie Niemców.
Bitwa trwa cały dzień, pod wieczór partyzantom okrążonym przez wielokrotnie liczniejszych Niemców udaje się wyjść z okrążenia i przez Hucisko, Rędocin, Borki i Antoniów przedostać na nowe miejsce koncentracji na Świniej Górze. Pomimo zaciętych, długotrwałych walk i wysokich strat po stronie niemieckiej, w wyniku doskonałego dowodzenia żołnierze AK tracą tylko siedmiu własnych ludzi. Polegli: pchor. Jerzy Sentowski "Sowa", plut. Bogdan Nowaczek "Swoboda", plut. Kazimierz Pająk "Granit", pchor. Jerzy Pęczkowski, plut. Stefan Banaś "Granat", kpr. Adam Fido "Jaskółka" i plut. "Jastrząb" o nieznanym nazwisku.
Komentarze opinie