Reklama

Ludzka pomysłowość nie ma granic

W ciągu naszej, ponad dziesięcioletniej historii istnienia tytułu na rynku lokalnych gazet, to pierwsza taka sytuacja. W minioną środę jedna z Czytelniczek TYGODNIK-a poinformowała nas... o tym w jak łatwy sposób można zarobić na kolportażu bezpłatnej prasy. Historia z gatunku bardziej science fiction, ale jednak prawdziwa. Wie o niej miejscowa policja.


Czy kolportaż bezpłatnej gazety może stać się źródłem przynoszącym dochód? Jak wynika z przekazanych nam kilka dni temu informacji, taki scenariusz okazuje się realny. W środowe przedpołudnie, do redakcji TYGODNIK-a zadzwoniła mieszkanka Szydłowca (imię i nazwisko do naszej wiadomości – przyp.red.). Kobieta twierdziła, że z dwóch sklepów na terenie dużego osiedla z blokowiskiem ktoś przywłaszczył paczkę TYGODNIK-ów. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, co działo się później.

Zdaniem naszej Czytelniczki, TYGODNIK trafił w minioną środę na targowisko miejskie, gdzie można go było już nie tyle dostać, co nabyć za symboliczną złotówkę. Mieszkanka Szydłowca, w czasie rozmowy telefonicznej wskazała również dwa punkty, z których gazety we wczesnych godzinach przedpołudniowych miały zostać zabrane.

Kto to zrobił? Nie wiadomo. Nie trudno natomiast domyśleć się w jakim celu. – Warto zając się tą sprawą. To nie pierwszy, taki przypadek – wskazywała nam Czytelniczka. Postanowiliśmy sprawdzić czy jej słowa pokrywają się z rzeczywistością. Dzwonimy do jednego z punktów kolportażowych. TYGODNIK – jak zwykle zresztą – w każdą środę można tam otrzymać za darmo. Bez żadnych opłat. Kierownikowi sklepu przedstawiamy pokrótce, co miało stać się z wydaniem z 31 sierpnia.

– Rzeczywiście państwa gazeta zniknęła błyskawicznie. Wielu mieszkańców pyta o nią. Pracownicy naszego sklepu za każdym razem odpowiadają tak samo: TYGODNIK-a już nie ma w tym punkcie – twierdzi mężczyzna, z którym rozmawialiśmy telefonicznie.

Czy rzeczywiście ktoś postanowił się dorobić szybkim, a jednocześnie nie do końca  uczciwym sposobem? Mówi nasza Czytelniczka: - Wiem, że TYGODNIK całkiem niedawno można było również nabyć na Rynku Wielkim. Ktoś znalazł ciekawą metodą na dorabianiu sobie do domowego budżetu. Można to skwitować tylko jednym zdaniem: pomysłowość ludzi nie zna granic – podkreśla nasza rozmówczyni. O sprawie, jeszcze tego samego dnia powiadomiliśmy Komendę Powiatową Policji w Szydłowcu. W środę stróże prawa patrolowali teren targowiska miejskiego. – Z pewnością zwrócimy na to uwagę – powiedział dyżurny szydłowieckiej jednostki.

Sprytnego handlarza zatrzymać lub namierzyć się nie udało. Nie zmienia to jednak faktu, iż może spać spokojnie. Za działania stróżów prawa trzymamy kciuki. Nieuczciwy proceder – jeśli oczywiście na terenie bazaru w Szydłowcu występuje - w pełni potępiamy. Nie tędy droga. Na sprawę warto zwrócić uwagę, z innej perspektywy.



TYGODNIK całkowicie bezpłatny
W winiecie, a zatem obok tytułu, na pierwszej stronie piszemy wyraźnie, że TYGODNIK jest bezpłatny. Dlatego warto aby nasi Czytelnicy mieli to na uwadze i nie dawali się nabijać w butelkę. Mamy nadzieję, że był to tylko jeden przykry incydent, który już więcej nie będzie miał prawa się powtórzyć.



 
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Szydlowiecki.eu




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do