O sprawie pisaliśmy na łamach TYGODNIK-a kilkanaście miesięcy temu. Inicjatywa by szydłowiecki odcinek drogi S7 nazwać "Indiańską drogą Stanisława Supłatowicza", co do której niektórzy uśmiechali się tylko pod nosem narodziła się w głowie Wiktora Cieleckiego. Mieszkańca Szydłowca, kandydata na burmistrza w ostatnich wyborach samorządowych, znanego z zamiłowania do historii Armii Krajowej. Projekt uchwały znalazł się w programie sierpniowej sesji Rady Miejskiej.
- Przepraszam bardzo, ale pochylając się nad takim projektem uchwały i nazwą nie myślimy o tym poważnie - powiedział radny Maciej Kapturski. – Do kogo i do czego "Indiańska droga Supłatowicza" miałaby przyciągnąć turystów? Nie mamy pewności, że człowiek który będzie przejeżdżał krajową 7 zastanowi się czy jedzie po trasie o takiej czy innej nazwie. Czy mieszkańcy Szydłowca pamiętają jakiekolwiek zdarzenia z udziałem Indian? Czy może są jakieś inne wydarzenia mające związek z tą grupą? – dopytywał.
Zdaniem Kapturskiego, dla Szydłowca zasłużyli się zdecydowanie bardziej inni niż, Stanisław Supłatowicz. – Z pewnością pojawią się ciekawsze inicjatywy, które drogę będą mogły nazwać w inny sposób. Dlaczego nie nazwać odcinka szlakiem piaskowca szydłowickiego, albo szlakiem jednego z pułków Armii Krajowej, w którego szeregach był Supłatowicz. Zastanawia mnie jedno: co mamy przez to uzyskać? Turyści otworzą się na całkiem inną historię regionu. Mamy ją dosyć bogatą i tym powinniśmy się chwalić. Jest związana z ziemią szydłowiecką i miejscem w którym żyjemy. Bardziej powinniśmy się pochylić nad nazwą związaną z naszą historią. Moim zdaniem "Indiańska droga Supłatowicza" jest nietrafiona - zaznaczył.
- Supłatowicz w mediach rozpoznawalny jest bardziej jako postać kontrowersyjna - stwierdził Kamil Szpunar, historyk. Według absolwenta Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, Supłatowicz wcale nie musi być właściwym patronem siódemki. – Jest wiele niejasności w stosunku do jego osoby. M.in. to kiedy się urodził. Informacje o nim samym pochodzą tylko i wyłącznie od niego. Nie ma żadnego źródła, potwierdzającego jego pochodzenie. Warto zatem zastanowić się czy w okolicy nie ma bardziej kompetentnych osób, tak by ich imieniem, a nie imieniem Supłatowicza nazwać odcinek drogi. Nie ma sensu wywoływać fali spekulacji. W archiwach można poszukać informacji czy Supłatowicz to np. nie konspirator. Dlatego warto zwrócić się w tej sprawie o ekspertyzę do Instytutu Pamięci Narodowej czy archiwum Armii Krajowej. Warszawa nie jest daleko. W ciągu tygodnia powinniśmy mieć odpowiedź na to pytanie – sugerował Szpunar.
Marek Sokołowski, doświadczony samorządowiec, były przewodniczący szydłowieckiej Rady Powiatu zwraca uwagę na jeszcze jeden element. – By działać profesjonalnie, w takiej sytuacji jak obecnie należałoby uzyskać jak najwięcej informacji na temat samego Supłatowicza. Z wiarygodnych źródeł – mówił Sokołowski. – Sprawa nadania nazwy dla odcinka trasy S7 ma prestiż. Każda pomyłka radnych, będzie świadczyć o tym, iż jesteśmy właściwie indiańskim skansenem – dodał.
Nazwa magnesem?
- Nadanie takiej o nie innej nazwy, ma nie być tylko wyróżnieniem dla osoby zasłużonej dla Szydłowca. Takich jest zdecydowanie więcej niż tylko Supłatowicz – podkreślił burmistrz Artur Ludew. – Założenie projektu uchwały jest takie, by turysta zainteresował się Szydłowcem. Odwiedził trasę, a przy okazji zajrzał na nasz Rynek, obejrzał piękne zabytki, delektował się bogactwem przyrody czy innymi walorami jakie posiada Szydłowiec. Nie ma sensu licytować się kto jest bardziej zasłużony niż Supłatowicz. Lista takich osób z pewnością byłaby dłuższa. Nazwa ma tylko i wyłącznie cel marketingowy – dodał gospodarz Szydłowca, który zwrócił się o zdjęcie projektu uchwały z porządku obrad do momentu uzyskania opinii z IPN.
Sprawa upadła. Radni nie byli przygotowani do podjęcia uchwały. Co na to jej pomysłodawca? Wiktor Cielecki podczas sesji nie był obecny. Ograniczył się do zamieszczenia na popularnym portalu społecznościowym swojego komentarza do sprawy. Oto obszerne jego fragmenty. "Burmistrz Artur Ludew jest demokratą bo pozwala przebierać nogami Wspólnocie Ziemi Szydłowieckiej i jej pomocnikom ale choć nie ma on obowiązku pytania kogokolwiek o zdanie, bo wygrał demokratyczne wybory o dziwo robi to. Panie Burmistrzu w Gdańsku kolebce Solidarności imieniem Supłatowicza jest nazwana linia tramwajowa i jest oczywiste że, tam w Gdańsku Supłatowicz był już przez odpowiednie władze sprawdzany. Pan Supłatowicz spotykał się na tajnych spotkaniach byłych żołnierzy Armii Krajowej w Szydłowcu i po tych spotkaniach nigdy nikogo nie aresztowano zatem nie było wśród spotykających się donosiciela i Supłatowicz jest czysty jak woda w nurtach rzek Gór Skalistych" – pisze Cielecki.
I dodaje: "byłem na konsultacjach w tej sprawie ale usłyszałem tam z ust innego mówcy przykład człowieka, który mógłby promować Szydłowiec a tym człowiekiem była postać, która na 100% widnieje w archiwum IPN jako sojusznik Stalina i przyjaźni z ZSSR ale obowiązek podania nazwiska mówcy i przedstawionej sylwetki do opinii publicznej spoczywa na kimś bezstronnym. Na konsultacjach z tylnego miejsca pewien człowiek insynuował coś o Honorowym Obywatelu Szydłowca Dowódcy Placówki Ratusz Krzysztofie Hofmanie ale nie przedstawił żadnych dokumentów i zaświadczeń. Panie Burmistrzu namacalnym dowodem osób postronnych mówiących o Supłatowiczu jest dowód rzeczowy a jest nim film dokumentalny z roku 2005 pt Wojownik z Urodzenia. Na filmie tym w pozytywny sposób mówi o Supłatowiczu pułkownik Kazimierz Zalęski ps. Bończa, późniejszy generał. W tym miejscu należy postawić pytanie czy gen. Zalęski ryzykowałby swój żołnierski honor i opowiedział w filmie nieprawdę? Ale generał jako człowiek honoru, który zasłużył się swoją postawą dla ojczyzny mówił prawdę. W dokumencie inni żołnierze AK mówią pozytywnie o Supłatowiczu. Czy oni też ryzykują swoje kariery i mówią nieprawdę? GDDKiA, zarządca i właściciel drogi pozwolił nazwać swoją własność czym stwierdził słuszność pomysłu i dał burmistrzowi zielone światło do realizacji pomysłu nazwania swojej własności. Panie Burmistrzu jeżeli uda się panu zrealizować ten projekt, istnieje pewne prawdopodobieństwo że o sprawie dowiedzą się władze w Kanadzie i mogą wyjść z propozycją współpracy lub pomocy przy realizacji wspólnych projektów. Istnieje także prawdopodobieństwo że w związku z Indiańską Drogą pojawi się strategiczny inwestor zachęcony darmową reklamą i rozgłosem tej inwestycji" – argumentuje Cielecki.
Czy wiesz, że...
Stanisław Supłatowicz był rodowitym, amerykańskim Indianinem walczącym w obronie Polski. W czasie II wojny związany z Szydłowcem i Radomiem. W 1944 r. wstąpił do oddziału 72 pp AK Podobwodu Szydłowiec i został zaprzysiężony przez por. Henryka Podkowińskiego „Rena”. Wielokrotnie ranny, za męstwo w walce otrzymał wiele odznaczeń: Krzyż Walecznych, Medal Wojska Polskiego Londyn 15.06.1948, Krzyż Armii Krajowej Londyn 10.08.1981 r., Odznakę Akcji „Burza”, Odznakę Korpusu „Jodła”, Odznakę Żołnierzy AK. Po wojnie był aresztowany za przynależność do Armii Krajowej. W późniejszym okresie życia pisał książki, odwiedzał szydłowieckie szkoły w indiańskim stroju propagując miłość do Ojczyzny. W 2003 roku zmarł. Dziś jego imię nosi aleja w Uniejowie. W Gdańsku natomiast w wyniku rozpisanego konkursu spośród postaci historycznych, został wybrany na patrona dla tramwajów PESA kursujących po mieście.
Komentarze opinie