
Szczepienia przeciwko COVID-19 trwają. Wielu Czytelników ma pytania i wątpliwości dotyczące ewentualnego ryzyka, jakie ponosi pacjent w związku ze szczepieniem. Czy na wypadek powikłań możemy się ubezpieczyć? Jak? Kto wypłaci odszkodowanie? Nie dostaniemy odszkodowania?
Wśród pacjentów pojawiła się informacja, że pacjent zgłaszający się na szczepienie składa swój podpis (na ankiecie/formularzu, który wypełnia) zrzekając się prawa do odszkodowania w przypadku ewentualnych powikłań poszczepiennych czy też w przypadku utraty zdrowia lub życia. Jak informują służby Ministerstwa Zdrowia, żadna z odpowiedzi kwestionariusza wywiadu przed szczepieniem nie sugeruje takiej konsekwencji jak "zrzeczenie się odszkodowania w przypadku ewentualnych powikłań poszczepiennych czy też w przypadku utraty zdrowia lub życia". - Zgoda pacjenta jest wymagana w każdym przypadku realizacji świadczenia zdrowotnego w ramach systemu ochrony zdrowia i nie jest żadnym odstępstwem, odmiennym rodzajem działania od innych sytuacji - informuje Justyna Maletka z Biura Komunikacji Ministerstwa Zdrowia. - Szczepienia przeciw COVID 19 są dobrowolne, co oznacza konieczność wyrażenia woli jego realizacji przez pacjenta. W każdej indywidualnej sytuacji, sprawa wystąpienia u pacjenta NOP (niepożądanych odczynów poszczepiennych) i stwierdzenia związku przyczynowo-skutkowego przy zgłaszaniu roszczeń odszkodowawczych oraz wypłaty odszkodowania lub zadośćuczynienia jest rozpatrywana przed sądem. Aktualnie tylko sąd ma możliwość orzec w zakresie odpowiedzialności za wystąpienie zdarzenia oraz zasadzenie wysokości odszkodowania - dodaje MZ. Obowiązujące obecnie przepisy nie zapewniają osobom szczepionym przeciwko Covid-19 dodatkowych środków prawnych umożliwiających uzyskanie świadczenia pieniężnego w związku z zaistniałymi działaniami niepożądanymi w wyniku podania szczepionki. Projekt przepisów regulujących kwestię wypłat rekompensat za ciężkie zdarzenie NOP jest w trakcie procedowania. Powstanie fundusz kompensacyjny?Odpowiedzią na wątpliwości pacjentów ma być Fundusz Kompensacyjny Szczepień Ochronnych zapewniający osobom szczepionym uzyskanie odszkodowania lub zadośćuczynienia w adekwatnej wysokości, bez konieczności wieloletniego uwikłania w procesy z powództwa cywilnego w razie wystąpienia poważnych NOP. Projekt ustawy jest w trakcie uzgodnień - o czym informowała wiceminister zdrowia Anna Goławska. - Dokument "jest w trakcie uzgodnień". Wpłynęło sporo uwag, które analizujemy. Nanosimy poprawki - mówiła podczas konferencji prasowej 10 maja. Najwcześniej Fundusz Kompensacyjny ma szansę wystartować w czerwcu. Ale zacznie działać z mocą wsteczną. Jakie stawki?Świadczenia kompensacyjne mają być dla osób, które po podaniu szczepienia będą musiały spędzić w szpitalu więcej niż 14 dni. Świadczenie otrzymają też te osoby, które po podaniu preparatu będą miały wstrząs anafilaktyczny (to stan zagrożenia życia związany z alergią lub substancją uczulającą). Projekt ustawy przewiduje konkretne stawki za niepożądane odczyny poszczepienne: - obserwacja w szpitalu lub na izbie przyjęć w związku z reakcją alergiczną wyceniana jest na 3 tys. zł - w przypadku koniecznej hospitalizacja (krótsza niż 14 dni) - odszkodowanie wyniesie 10 tys. zł (wysokość stawki uzależniona od czasu pobytu w szpitalu). - pobyt od 14 do 30 dni - od 10 do 20 tys. zł odszkodowania - pobyt od 30 do 50 dni - nawet 35 tys. zł - jeżeli ktoś spędzi w szpitalu od 91 do 120 dni - do 89 tys. zł - hospitalizacja powyżej 120 dni - 100 tys. zł odszkodowania. Okiem ubezpieczycielaCzy możemy się prywatnie dodatkowo ubezpieczyć na wypadek powikłań lub śmierci w wyniku powikłań poszczepiennych? Dla miejscowych ubezpieczycieli to nowy temat, ale poruszany wśród klientów. Za pobyt w szpitalu po szczepieniu lub z powodu zachorowania na koronawirusa przewidziana jest wypłata odszkodowań. Same szczepienia nie są jednak jeszcze ujęte w grupie ryzyka. - Nie mamy nic takiego, niestety - mówi Zenon Łodej, ubezpieczyciel. - Jeśli klienci pytają o dodatkowe ubezpieczenie w związku z koronawirusem, to ubezpieczają się na wypadek śmierci. - Ten temat zaczyna się pojawiać w dyskusjach o ubezpieczeniach. Firmy zastanawiają się, jak "podejść" do ludzi zaszczepionych - jakie oni faktycznie ponoszą ryzyko? To jest bardzo trudny temat, bo to ryzyko trudno skalkulować. Nie ma jeszcze jasnych deklaracji ze strony ministerstwa, nie wiadomo jak się do tego ustosunkują - mówi Justyna Kwapień, ubezpieczyciel. Ewelina Jamka |
fot. pixabay
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie