
Choć na dworze panowały blisko 30-stopniowe upały, pewien kot z Szydłowca poczuł się jakoś nie do końca - dogrzany. I to w samo letnie południe...
W poprzednią środę około godz. 12.15 strażacką komendę powiadomiono o - wpadce kota... przy ul. Zamkowej w Szydłowcu. Rychło okazało się, że na terenie miejscowego liceum futrzaste zwierzę wpadło do kanału ciepłowniczego, w pomieszczeniu piwnicznym. Z tej kanałowej opresji mocno wystraszonego kota uratowali druhowie z OSP Szydłowiec, którzy bardzo szybko przybyli mu na ratunek. A urzędowym obserwatorem tej udanej akcji był sam pan dyrektor szkoły... Co do personaliów lekkomyślnego futrzaka, nie udało nam się ich jednoznacznie ustalić. Czy był to zasiedziały na licealnych terenach- "szkolny" kot?, czy też wędrowny przybłęda, który wszedł przez jakieś otwarte piwniczne okienko. (Max.) |
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie