
Od sześciu dni władze gminy Jastrząb mierzą się z konsekwencjami poważnej awarii wodociągowej, która miała miejsce w pobliżu torów kolejowych w Gąsawach Plebańskich. Naprawa uszkodzenia okazuje się być niezwykle skomplikowana.
Prace są dodatkowo utrudnione przez znajdujące się w pobliżu przewody energetyczne oraz znaczne zagłębienie rury – sięgające od 3 do 3,5 metra pod powierzchnią ziemi.
Jak informuje Andrzej Bracha, burmistrz Jastrzębia, podczas wykonywania wykopu napotkano dodatkowe przeszkody. Na głębokości około 2,5 metra zaczęły pojawiać się drobne źródła wody gruntowej, tzw. "kurzawki wodne". Pomimo codziennego odpompowywania wody przy wsparciu straży pożarnej oraz wykorzystania dwóch koparek, dotarcie do uszkodzonego miejsca nadal nie było możliwe.
Na dziś planowane jest przybycie specjalistycznego sprzętu do osuszania terenu z Wierzbicy, co, mamy nadzieję, umożliwi w końcu dotarcie do miejsca awarii.
Mieszkańcy Gąsaw Plebańskich wciąż korzystają z tymczasowego wodociągu z Bieszkowa Górnego. - Składamy podziękowania Wójtowi Gminy Mirów za udostępnienie wody oraz strażakom z OSP Jastrząb, OSP Wola Lipieniecka, OSP Nowy Dwór i OSP Gąsawy, którzy każdego dnia wspierają nas w usuwaniu wody. Prosimy mieszkańców o dalszą cierpliwość i zapewniamy, że dokładamy wszelkich starań, aby jak najszybciej przywrócić normalne dostawy wody - mówi burmistrz.
fot. Andrzej Bracha FB.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie