
6-letnia Marysia z rodziną zwiedzała na spacerze centrum jednego z okolicznych miast. Po kilku minutach rodzice zorientowali się że nigdzie nie widać ich córki. Ojciec dziewczynki od razu wziął się za poszukiwania, angażując do tego wszystkich pobliskich przechodniów. Jednak poszukiwania na nic się nie zdały – wiadomość o takiej treści, błyskawicznie rozeszła się po sieci i mediach społecznościowych. Ile w tym prawdy i kto zdołał w nią uwierzyć?
Zarówno w niedzielny (1 listopada) wieczór, jak i poniedziałkowy poranek wiadomość o zaginięciu w tajemniczych okolicznościach małej dziewczynki została opublikowana w mediach społecznościowych, głównie na Facebooku. Szybko trafiła do określonego grona odbiorców, którzy udostępniali ją, tym samym informując o niej kolejne osoby. Pod postem pojawiło się również mnóstwo komentarzy, zachęcających innych do udostępniania informacji.
Ile w tym prawdy i czy rzeczywiście na terenie tej miejscowości doszło do porwania dziecka? Jak się okazuje, to zwykły fake news.
- Informacja o tym, by na terenie miasta miało dojść do porwania lub próby porwania dziecka jest nieprawdziwa - dementuje policja. Jednocześnie lokalni stróże prawa zwracają się z prośbą o to, by nie klikać i nie powielać takowych wiadomości. Dlaczego?
- To oszustwo. Tak naprawdę nie wiemy co kryje się pod tym linkiem i gdzie zostaniemy przekierowani – dodają policjanci.
Policjanci zwracają uwagę, że w sieci na innych stronach internetowych można znaleźć co najmniej kilka informacji, których treść jest podobna. Takowe pojawiały się już w październiku. Za każdym razem mowa jest o porwaniu dziecka.
- Kiedy nigdy nie mamy pewności, że to tzw. fake news, nie warto w niego klikać i wchodzić. Jeśli już staramy się surfować po internecie, to najlepiej i najbezpieczniej robić to na sprawdzonych stronach. Internetowi oszuści potrafią wykorzystać nasz błąd – tłumaczą.
Rafał Roman
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie