
Redaktor Edward Przebieracz - dyrektor Wydawnictwa św. Macieja Apostoła przesłał nam informację o warsztatach literackich w szydłowieckiej Lodowni, które miały miejsce 25-28 maja 2023 roku. W wydarzeniu wzięło udział 15 utalentowanych pisarzy z różnych miejscowości kraju.
Jednym z punktów programu warsztatów był szydłowiecki konkurs literacki. Uczestnicy mieli za zadanie przedstawić historię Zośki, która znajduje się na rynku szydłowieckim na pręgierzu, w dowolnej formie literackiej. Konkurs ten miał na celu zachęcić pisarzy do odkrywania historii i inspiracji płynących z lokalnych miejsc.
Red. Edward Przebieracz przesłał nam trzy nagrodzone prace z konkursu z prośbą o ich publikację.
Oto one:
I nagroda Andrzej Wróblewski
ZŁOŚLIWA ZOŚKA
Żyła w Szydłowcu Zośka złośliwa,
Która wciąż wszystkim dawała w kość,
Psotna, niezgodna, chmurna, kłótliwa,
W sercu rodziła zawiść i złość.
Wierciła w brzuchu każdemu dziurę,
Z błahej przyczyny wszczynała spór,
Zmieniała miłe chwile w ponure
I niezależnie od roku pór.
Każdy jej bliski stawał się wrogiem,
Zrazić umiała, jak mało kto,
Wtedy wybuchał w niej szału ogień,
Pragnęła wszystkich zepchnąć na dno.
Każdy miał dosyć Zośki-złośnicy,
Co zakłócała niejeden sen,
Zebrali wszyscy się w okolicy,
Aby za sobą mieć problem ten.
Udało im się szybko uradzić,
Żeby jej jedną wymierzyć z kar,
I Zośkę zaraz na pręgierz wsadzić,
Należy jej się to ze wszech miar.
Jest przy okrągłej Zośka barierze,
Z tej wysokości nie może zejść,
Wznoszą się ludzkie do góry ręce
I zaciskają w odwecie pięść.
Rzucają w Zośkę pomidorami,
Jabłka i śliwki lądują tam,
Gdzie ona broni się przed rzutami,
Ubranie staje się pełne plam.
Gdy Zocha przeszła już do zaświatów,
Chciano potomnym przestrogę dać,
By z niej przypadkiem nie brać przykładu
I całe życie w dobroci trwać.
Na szydłowieckim rynku dziś stoi,
Pręgierz, a na nim figurka tkwi,
Posążek Zośki – krnąbrnej dziewoi,
Jak ostrzeżenie z minionych dni.
II nagroda
Aneta Przybyłek
Szydłowiecka Zosia
Na szydłowskim rynku
Pod ratuszem miejskim
Dziewczę na balkonie
W stroju stoi wiejskim
Skąd się tutaj wzięło
Nikt o tym nie myśli
Może się położę
I sen mi to przyśni
Wchodzę do ratusza
Na ostanie piętro
Łóżko Maleckiego
I w obrazach piękno
Jakże to tak w wieży
Pośród tej ciemności
Malarz tworzył dzieła
Zbierał wiadomości
I kimże to dziewczę
Postać pod ratuszem
Czuję że to trudne
Ale jednak muszę
Siadam więc na łóżku
Rozglądam dokoła
Malutkie okienko
Słyszę ktoś mnie woła
A więc je otwieram
To już chyba we śnie
Gwarno pod ratuszem
Chociaż jeszcze wcześnie
Z pręgierzem Tadeusz
Jak ten z Mickiewicza
Na balkonie ona
Łzawe jej oblicze
Rzewnie lamentuje
Za cóż taka kara
Tadeusz chłostany
Ona zapłakana
Ludzi przy tej scenie
Wokół pełno tutaj
Nagle ktoś zawołał
Chłostać bałamuta
Panna na balkonie
Jak Julia z Szekspira
Oczy wciąż zaszklone
Szeroko otwiera
Proszę go zostawić
Krzyczy łzawo jeszcze
On człowiek niewinny
Plotki to złowieszcze
Tak więc ten Tadeusz
Został wyzwolony
Zosia go wyrwała
Wiwat ocalony
Lecz jej żal ogromny
Już nie uratował
Została na zawsze
Bez ruchu bez słowa
Stoi pod ratuszem
Szydłowca pięknego
A kto tu przyjeżdża
Pyta wciąż dlaczego
III nagroda
Aleksander Cichoń
Historia jednej Zośki
Dawno, dawno temu w Szydłowcu żyła urodziwa i nader cnotliwa niewiasta. Wołali na nią Zośka. Były to czasy niespokojne w Rzeczpospolitej. Najpierw rządy sprawował Zygmunt IV Waza, a potem jego syn Jan II Kazimierz. Jak burzliwy był to okres opisał barwnie Henryk Sienkiewicz w „Potopie”. Być może hulaszczy tryb życia szlachty, mieszczan, opisany w powieści przełożył się na wydarzenia, które miały miejsce w szydłowieckim grodzie.Podobnie jak w książce były wiara, nadzieja i miłość. Najważniejszą jednak pozycję zajmowała miłość. Niesforna Zośka jak ją nazywali miała powodzenie. Uwodzili ją majętni mieszczanie. Nie szczędzili jej świecidełek, tudzież innych darów, byleby przebywać w otoczeniu białogłowej. Wykształcona na swój wiek dziewka kusiła wokół otoczenie. Nic dziwnego, że owe kształty były marzeniem niejednego. Tak jak kij ma dwa końce, dla drugich wyczyny dziewczyny stały się nie do zniesienia. Oczywiście prym w tym wiodły niewiasty. Te lekkich obyczajów zazdrościły Zośce powodzenia. Inne upatrywały w Zosieńce przyczynę kłótni i swad w rodzinnych pieleszach. Lud był więc podzielony w swych opiniach. W Szydłowcu wrzało. Jeden na drugiego donosił. Kler, kościół - autorytet moralny ludu, podsycany niestworzonymi opowieściami grzmiał. Zośka jakoby łowna zwierzyna nie miała spokojnego życia. Z dnia na dzień podzieliła elektorat miejski jak jabłko na dwie części. Stała się niejako Ewą z raju ówczesnych czasów, którą zwiódł wąż. Czy tamtejszy Szydłowiec był edenem dla ludu? Nie wiemy. Niesforna Zośka, poprzez swoje zachowanie od „Z” do „A” z alfabetem swojego życia przeszła do historii miasta. Jako pierwsza kobieta grodu została napiętnowana przy pręgierzu na rynku w Szydłowcu.
Wianek na cześć szydłowianek
Przechodniu, pomnij na rynku przy kamiennej kolumnie – dzbanie,
Że w Szydłowcu były i żyły niesforne jak Zośka, ale urodziwe panie.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie