
To nie był niezbędny przedmiot, by pojawić się z nim u lekarza. Pochodzący ze Skarżyska-Kam. mężczyzna w minioną środę (4 listopada) podczas wizyty w Powiatowym Zakładzie Opieki Zdrowotnej w Starachowicach zwrócił na siebie uwagę pracownika ochrony. Jak się okazało, posiadał przy sobie pistolet. Jaki był finał zdarzenia?
- W środę, ok. godz. 9.30 do dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach wpłynęła informacja o podejrzanej osobie, która najprawdopodobniej posiada przy sobie przedmiot przypominający broń. Na miejsce zdarzenia - przyszpitalną przychodnię - skierowany został patrol - powiedział nadkom. Kamil Tokarski, rzecznik prasowy świętokrzyskiego komendanta wojewódzkiego policji w Kielcach.
Stróże prawa potwierdzili wiadomość zawartą w zgłoszeniu. - Rzeczywiście, mężczyzna po tym jak opuścił gabinet lekarski, zwrócił na siebie uwagę. Jeden z pracowników firmy ochroniarskiej zauważył, iż posiada przy sobie opisany przedmiot – zaznaczył rzecznik Tokarski. 46-latek, który nie zachowywał się agresywnie został wylegitymowany przez funkcjonariuszy. Co stało się z samym przedmiotem?
- Został zabezpieczony przez policjantów. Był to pistolet hukowy, na którego nie jest wymagane pozwolenie – dodaje nasz rozmówca.
Na razie nie wiadomo w jakim celu mieszkaniec Skarżyska-Kam. przyszedł z pistoletem do przychodzi. Czy chciał nim kogoś przestraszyć? - Z naszych ustaleń wynika, iż do sytuacji w której mężczyzna wyjąłby pistolet i próbował nim kogoś straszyć na szczęście nie doszło – podkreślił nadkom. Tokarski.
Jakie konsekwencje mogą natomiast spotkać "niecodziennego gościa"? Zdarzenie z udziałem skarżyszczanina zostało zakwalifikowane jako wykroczenie. Dla niego to, co stało się, w środowe przedpołudnie powinno stanowić nauczkę i przestrogę przed innymi tego rodzaju zachowaniami. Jak przyznają policjanci, na wszelkie zachowania odbiegające od norm prawa nie będzie przyzwolenia.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie