
Franio i jego rodzina od czterech lat zmagają się z chorobą nowotworową. Pomyślny przeszczep wątroby u chłopca dał względną stabilizację, ale skutki chemioterapii odczuwane są do dziś. By im przeciwdziałać potrzebne jest dalsze leczenie i rehabilitacja, które niestety sporo kosztują... Pomóżmy przezwyciężyć te trudności!
W 2018 roku życie 4-letniego wówczas chłopca i całej jego rodziny odwróciło się o 180 stopni. Niespodziewanie dziecku zaczął rosnąć brzuszek. Chłopiec zaczął tracić na wadze, chudły mu rączki i nóżki, był osowiały, senny. Wszelkie próby przeciwdziałania nie przynosiły oczekiwanych rezultatów. Badanie USG potwierdziło to, czego wszyscy się obawiali - hepatoblastoma (pierwotny zarodkowy nowotwór wątroby).
Chłopiec trafił do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Szansą na wyleczenie był przeszczep narządu. Z pomocą przyszedł wujek, niespokrewniony z rodziną. To on został dawcą wątroby. Na wiosnę 2019 roku doszło do trudnego i ryzykownego zabiegu. Udało się, narząd się przyjął.
Po trzech latach sytuacja zdrowotna Franka pod względem onkologicznym i przeszczepowym jest stabilna. Chłopiec wymaga jednak ciągłego leczenia i rehabilitacji.
- Markery nowotworowe są na dobrym, stabilnym poziomie. Wyniki badań przeszczepionej wątroby są dobre. Lekarzom udało się zapanować nad problemami sercowymi syna. Dawca wątroby - wujek Franciszka też czuje się dobrze - mówi pani Lucyna, mama chłopca.
To co spędza sen z powiek, to złe wyniki badań nerek. To skutek chemioterapii, obciążenia organizmu dużą ilością leków, których nie można odstawić, bo to doprowadzi do odrzucenia przeszczepionej wątroby.
- Franio nadal leczony jest na płuca, ma przewlekły kaszel. Wada słuchu wymaga stałej kontroli. W ostatnim czasie do długiej listy specjalistów doszedł neurolog dziecięcy, audiolog, okulista, laryngolog, gastrolog i chirurg. Ze względu na mutację genu APC obciążony jest 7 potencjalnie zagrażającymi mu nowotworami, co generuje konieczność kontroli u specjalistów. Organizm poddany immunosupresji narażony jest na częste infekcje, zapalenie zatok, co wymaga dodatkowej dawki sterydów. Ze względu na obniżenie napięcia mięśniowego, Franio potrzebuje długiej, żmudnej, wielopoziomowej rehabilitacji całego ciała. Przed nim już w czerwcu kolejna operacja. W jego ciele powstają włókniaki, które trzeba usuwać - dodaje mama.
W styczniu Franio przeszedł długo wyczekiwaną plastykę powłok brzusznych po przeszczepie wątroby oraz biopsję wątroby. Wszystko poszło pomyślnie. Za 2 tygodnie będzie mógł rozpocząć rehabilitację mięśni i ćwiczenia na skoliozę. Tu pomocny może być basen oraz hipoterapia, co nie jest refundowane.
- 1% podatku pokrywa wydatki na leki, których nie można odstawić, szczepionki nierefundowane, dojazdy do CZD i nocleg w przyszpitalnym hotelu, kiedy musimy być kilka dni. To również pomoc w zakupie sprzętu medycznego jak inhalator, ciśnieniomierz. By ulżyć mu w częstych napadach kaszlu zakupiliśmy oczyszczacz powietrza - wylicza mama chłopca dziękując za każde, nawet najmniejsze wsparcie.
***
Jak pomóc?
Fundacja Nasze Dzieci
przy Klinice Onkologii w Instytucie Pomnik
- Centrum Zdrowia Dziecka
Al. Dzieci Polskich 20 lok. A120
04-730 Warszawa
Darowizny w postaci 1 proc. można przekazać
KRS 0000249753
Darowizny finansowe
76 1240 1109 1111 0010 1163 7630
Cel szczegółowy Franciszek Fiut
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie