
Hania, śliczna, mała, uśmiechnięta dziewczynka zbiera pieniądze na zakup potrzebnych ortez i dalszą niezbędną rehabilitację. Marzeniem dziewczynki i jej rodziców, którzy dzielnie walczą o swoje dziecko, jest to by Hania stanęła na własnych nóżkach.
Wielka chęć do współpracy Hania Walasik urodziła się 9 października 2017 roku. Wraz ze swoimi rodzicami mieszka w Wysocku, w gm. Szydłowiec. Dziś to ponad 3,5 letnia dziewczynka, która powinna bawić się, cieszyć, a nie zmagać z chorobą. Hania ma zdiagnozowane mózgowe porażenie dziecięce. Jest rehabilitowana odkąd skończyła 7 miesięcy. Rodzice dziewczynki dzielnie walczą by maksymalnie wykorzystać każdy dzień na rehabilitację, na przybliżenie do normalnego funkcjonowania. - Córka ma opóźniony rozwój psychoruchowy, niedowład spastyczny z przewagą prawej strony, nie chodzi. Zaczyna mówić pojedyncze słowa, sylaby. Wymaga dalszych systematycznych, wieloprofilowych, wielospecjalistycznych oddziaływań rehabilitacyjnych i ogólnorozwojowych - opowiada pani Małgorzata, mama Hani. - Ze strony Hani jest ogromny potencjał i wielka chęć by ćwiczyć. Chętnie współpracuje z rehabilitantami. Zaczyna robić pierwsze kroki przy szczebelkach łóżeczka. Z naszą asekuracją udaje jej się prowadzić wózek dla lalek. Chcemy wykorzystać ten bardzo ważny dla niej czas w maksymalny sposób. Jesteśmy pod stałą opieką specjalistów: neurologa, okulisty, rehabilitanta medycznego, pedagoga, logopeda. Rehabilitowana jest głównie metodą Vojty, cztery razy dziennie w domu, plus u terapeuty, kontrolne w Warszawie, a wspomagająco metodą Bobath. Kosztowny sprzęt Hania powinna mieć ortezy, które obejmują stopę, staw skokowy oraz podudzie, by stanęła na własnych nóżkach i nauczyła się chodzić. Ortezy tego typu można zastosować właśnie w przypadku Hani (MPD i przeprosty w stawach kolanowych). Przeprost kolana to najczęściej występująca – obok przeprostu łokcia i kręgosłupa – dolegliwość, która polega na zwiększonej elastyczności stawów oraz skóry. Często objawem współistniejącym jest upośledzenie prawidłowego przebiegu procesu gojenia ran. Ortezy są potrzebne po to, by dziewczynka mogła korygować istniejące deformacji, zwiększyć mobilność dziecka. - Chcemy by sposób chodzenia był bezpieczniejszy i płynniejszy, a co za tym idzie by zmieniła się jakość życia na lepszą. Głównym celem stosowania ortez na kończyny dolne jest osiągnięcie, utrzymanie lub poprawa zdolności chodzenia i stania, stabilizacja w możliwie najlepszej i odpowiedniej dla osi pozycji, poprawa ruchomości stawów. Koszt takich ortez jest ogromny, biorąc pod uwagę to, że większość naszych pieniędzy przeznaczamy na rehabilitację, którą mamy prywatnie, koszt ten jest dla nas wyjątkowo duży. Chcielibyśmy dla niej gwiazdki z nieba, jak każdy rodzic dla swojego dziecka. Potrzebujemy jednak pomocy dobrych serc. Jesteśmy wdzięczni za każdą pomoc. Dziękujemy! - mówi pani Małgorzata. |
Jak możemy pomóc?
fot. archiwum prywatne |
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie