Antoś - walka o zdrowie i szczęście | Dramatyczne losy chłopca z porażeniem mózgowym - zgłoś 1,5% podatku

Antoś Plewiński 27 maja skończy 9 lat. Jego życie od pierwszego dnia naznaczone jest bólem i ciężką walką. Cierpi na porażenie mózgowe czterokończynowe i padaczkę lekooporną. Jego mama robi wszystko, co w jej mocy, by ukoić wszelkie troski dziecka. Możemy jej w tym pomóc, przekazując w rozliczeniu swój 1,5 proc.

-  Wierzę, że przed nami będą jeszcze lepsze dni. Marzę choć o jednym takim, w którym Antosia nie będzie nic boleć... - mówi pani Zuzanna, która jest przekonana, że Antoś mógł być zdrowym chłopcem!

Niestety, jego życie już na starcie zostało naznaczone. Przyczynił się do tego ludzki błąd, co zostało dowiedzione przed sądem a za który dziecko będzie płaciło do końca swoich dni...

- Gdy po porodzie inne mamy tuliły swoje zdrowe maluszki, mój synek walczył o życie. I walczy do dziś... Gdy radość malowała się na twarzach mam zdrowych dzieci, ja wycierałam łzy w poduszkę. Liczne komplikacje w czasie porodu sprawiły, że Antoś jest bardzo chory. Nie potrafi mówić, siedzieć, a tym bardziej chodzić. Nikt nie jest w stanie sobie wyobrazić, jak cierpi, dopóki nie przyjdzie, nie zobaczy go, dopóki serce nie ściśnie żal i bezradność - dodaje mama.

Antoś przyszedł na świat o czasie, jednak ciężka zamartwica i niewydolność oddechowa wydały wyrok na kolejne lata. Chłopiec cierpi na porażenie mózgowe czterokończynowe i padaczkę lekooporną. Do tego dochodzą MPD (zespół zaburzeń ruchowych i postawy, które wynikają z uszkodzenia mózgu w okresie życia płodowego, w trakcie porodu lub bezpośrednio po nim), oczopląs, wada wzroku.

- Spędzamy wiele długich tygodni w specjalistycznych ośrodkach, szpitalach. Antoś jest całkowicie zależny ode mnie. Każdy dzień jest wypełniony wizytami u specjalistów, rehabilitacją, walką o każdy dzień - opowiada pani Zuzanna. 

Antoś w swoim krótkim życiu przeszedł wiele. Sepsę, wirusa typu A, operację usunięcia ziarniaka z ust i dwie bardzo kosztowne operacje nóżek. W perspektywie jest kolejna operacja oraz stała rehabilitacja.

- Syn codziennie przez 7 dni w tygodniu uczęszcza na rehabilitację, która mamy nadzieję, pomoże mu w przyszłości usiąść a może nawet stanąć na nóżki. Jako matka walczę o lepsze jutro dla niego. Moim marzeniem jest usłyszeć z jego ust słowo "Mamo" - dodaje pani Zuzanna. - W tym roku czeka Antosia piąta operacja. Fundusze z 1,5% są zbierane na zakup sprzętu rehabilitacyjnego i rehabilitację. Z całego serduszka prosimy o przekazanie 1,5%. Bardzo dziękujemy za ten gest, który pozwala nam zadbać o przyszłość Antosia - dodaje wdzięczna Mama.