
To musiało być podpalenie. Przy braku instalacji elektrycznej w budynku i takim, podeszczowym zawilgoceniu, raczej trudno mówić o - cudownym ognia się pojawieniu...
Strażacką komendę o tym dzisiejszym pożarze w Mirowie Starym powiadomiono tuż po godz. 10. Palił się dość mocno zdewastowany budynek, tzw. pustostan. Do jego gaszenia skierowano dwa zastępy z szydłowieckiej JRG i druhów z OSP Mirów. - Palił się drewniany strop i wyposażenie budynku, stół i krzesła. Po ugaszeniu ognia sprawdziliśmy czy nikogo nie ma w tym zdewastowanym obiekcie. Użyta do sprawdzenia kamera termowizyjna również potwierdziła, że ludzi w nim nie ma. Cała gaśnicza akcja trwała ponad 2godz. 20 minut - poinformowano nas w komendzie PSP.
Fot. (OSP Mirów)
(Max.)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie