Małgorzata Pawelec-Buras, rzeczniczka prasowa kieleckiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, który jest inwestorem 22-kilometrowego odcinka "ekspresówki" na terenie województwa mazowieckiego podkreśla, że niedawne włączenie do ruchu 4-kilometrowego odcinka fragmentu nowo budowanej drogi. - Będzie dużym ułatwieniem nie tylko dla ruchu tranzytowego. Aby uniknąć niepotrzebnych problemów, kierowców prosimy o zwracanie szczególnej uwagi na nowe oznakowanie.
Tranzyt nie będzie kolidował
Podobnego zdania był przedstawiciel hiszpańskiego konsorcjum "Dragados". - Zdecydowaliśmy się uruchomić na razie jedną jezdnię, po której samochody poruszają się w obu kierunkach. Mamy nadzieję, że kierowcy dość szybko przyzwyczają się do tej zmiany organizacji ruchu. Trzeba podkreślić, że nie jest to jeszcze droga o pełnych parametrach trasy ekspresowej. Najważniejsze jednak jest to, że na trasie Warszawa-Kraków ruch tranzytowy nie będzie już kolidował z lokalnym w Szydłowcu - uważa Michał Legień, kierownik budowy drogi S-7.
Mieszkańcy na "nadrabianie" narzekają...
Włączenie do ruchu kawałka "ekspresówki" spowodowało - sporą dezorganizację... Zapewnienia drogowców, że wraz z szydłowiecką policją sukcesywnie "będą usuwać wszelkie niedogodności" okazały się deklaracjami - trochę na wyrost...
- Dlaczego tylko na Świerczku można wjechać na E7?...Jadąc do Skarżyska muszę się najpierw wracać na Radom i dzień w dzień "nadrabiać" 10 km. A to oznacza nie tylko stratę czasu, ale i wzrost kosztów paliwa. Jak najszybciej trzeba uruchomić węzeł przy Zespole Szkół im. KOP, bo jest już przecież gotowy- irytowali się kierowcy. Na "nadrabianie kilometrów" narzekali również m.in. mieszkańcy ul. Jastrzębskiej i Szydłówka.
Utrudnienia mogą potrwać nawet do jesieni
Według przedstawicieli głównego wykonawcy tego komunikacyjnego przedsięwzięcia, korzystający z fragmentu rozbudowywanego traktu Warszawa- Kraków muszą się uzbroić w cierpliwość - co najmniej do końca czerwca br., kiedy to planowane jest sfinalizowanie tej inwestycji.
Z kolei burmistrz Szydłowca jest bardziej ostrożny i przestrzega, że utrudnienia na trasie S- 7 mogą potrwać nawet do jesieni. I chyba raczej wie co mówi, bo zakończenie budowlanej inwestycji bynajmniej wcale nie oznacza, że wszystkie wchodzące w jej skład drogowe odcinki, połączenia z nimi i drogowe obiekty (m.in. wiadukty, mosty, przejścia dla zwierząt i inne) - natychmiast dopuszczone zostaną do użytku.
Wymaga nie tylko czasu...
Związane jest to bowiem z formalnym, technicznym odbiorem przez odpowiednie służby i inspekcje. A to wymaga nie tylko czasu (bo takie są "urzędnicze" procedury), ale również sprawdzenia wszystkich tzw. inżynierskich obiektów pod względem bezpieczeństwa ich użytkowania...
- O wszelkich sygnalizowanych nie tylko przez mieszkańców utrudnieniach, na bieżąco i systematyczne informujemy wykonawcę "ekspresówki". Dotyczy to m.in. wcześniejszego oddania do użytku zakończonych już poszczególnych jej odcinków, czy też obiektów wchodzących w skład inwestycji. Ale firma "Dragados" się broni, argumentując że nie odda do użytku żadnego wiaduktu, dopóki nie będzie formalnego odbioru. Bo firma nie weźmie odpowiedzialności za ewentualne wypadki - przekonywał na ubiegłotygodniowej konferencji prasowej w szydłowieckim ratuszu, burmistrz Szydłowca Artur Ludew.
Apelują o - wyrozumiałość
Z zastrzeżeniami i wnioskami zgłaszają się także lokalne samorządy z gmin Jastrząb i Orońsko, na terenie których również realizowane są roboty, związane z gruntowną przebudową trasy S-7.
Drogowcy i realizator inwestycji apelują do kierowców zwłaszcza, o "wyrozumiałość i cierpliwość" - przynajmniej do końca czerwca br., czyli do zapisanego w umowie terminu zakończenia budowy 22-kilometrowego odcinka drogi ekspresowej (od Krogulczy w gm. Orońsko do "punktu" między Barakiem a dzielnicą Książęce w Skarżysku-Kamiennej - do granicy Mazowsza i województwa świętokrzyskiego). Włodarz gminy Szydłowiec jest bardziej ostrożnym i mniejszym optymistą. - Trzeba uzbroić się w cierpliwość jeszcze do jesieni - stwierdził Artur Ludew.
- Wszystkie uzasadniona oczekiwania i "postulaty" mieszkańców przekazujemy wykonawcy drogi ekspresowej. To co jest możliwe do wykonania firma "Dragados" realizuje. W najbliższym czasie, 18 maja br. w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad odbędzie się spotkanie, na którym omawiana będzie m.in. sprawa odwodnienia na wysokości Świerczka - poinformował burmistrz na konferencji.
Komentarze opinie