- Ale na szczęście nie są to przypadki "skrajnie agresywne". Najczęściej chodzi o jakieś drobne zniszczenia na przystankach, złośliwe zaśmiecenie terenu czy też uszkodzenie koszy - podkreśla Artur Siwiorek wójt gminy Mirów.
Przykłady takiej dewastacji można zaobserwować na placu rekreacyjnym tuż przy Urzędzie Gminy. Dwa kosze na tym estetycznie urządzonym skwerku są wyraźnie celowo zniszczone. I z pewnością nie zrobiły tego małe dzieci, korzystające z tutejszego placu zabaw...
Sytuacja ma się zmienić po modernizacji systemu monitoringu w urzędowej siedzibie. Po jego unowocześnieniu, działający w zasięgu "jego rażenia" wandale nie będą mieli szans. Niechybnie zostaną - nagrani i rozpoznani - zapowiadają przedstawiciele mirowskiego Urzędu Gminy.
Oprócz monitoringu modernizacja dotyczy również serwerowni w urzędzie oraz centrali telefonicznej. Wszystkie te przedsięwzięcia sfinansowano z funduszy własnych lokalnego samorządu. Kosztowały one około 70 tys. złotych.
Jeśli chodzi o inne elektroniczne przedsięwzięcia, to przewidziane jest "dosprzętowienie" oraz aktualizacja niektórych programów. Potrzebne na to pieniądze można pozyskać z rządowego programu "Cyfrowy samorząd".