Z założeń Anny Zalewskiej, minister edukacji narodowej, dotyczących projektowanych zmian w systemie oświaty, celem planowanej reformy w obliczu niżu demograficznego, jest m.in. uratowanie potencjału polskiej edukacji, ponowne wprowadzenie cykliczności etapów szkolnych. Sytuacja związana z drastycznym spadkiem liczby uczniów oraz rosnącej liczbie gimnazjów, doprowadzi wg ekipy rządzącej do powstania trudności finansowych gimnazjów. Ponadto wprowadzenie gimnazjów i przedłużenie o rok nauki wg tego samego programu nie zaowocowało wyrównaniem osiągnięć szkolnych młodzieży z różnych środowisk. Przywrócony został obowiązek szkolny dla 7-latków.
Wiele znaków zapytania dotyczy wygaszania gimnazjów poprzez przekształcenie ich w klasy VII-VIII szkoły podstawowej. Zmiany mają mieć charakter ewolucyjny i mają rozpocząć się od roku szkolnego 2017/18. Uczniowie kończący klasę szóstą staną się uczniami klasy VII szkoły podstawowej. Rozpocznie się tym samym wygaszanie gimnazjów - nie będzie prowadzona rekrutacja. W roku szkolnym 2018/19 ostatni rocznik dzieci klas III ukończy gimnazjum.
Zmiany z punktu widzenia zadań gminnych i powiatowych rozpoczną się od roku szkolnego 2017/2018. Powstaną branżowe szkoły pierwszego stopnia w miejsce zasadniczej szkoły zawodowej. Wprowadzenie branżowej szkoły drugiego stopnia ma nastąpić od roku szkolnego 2020/2021. Zmiany w liceach ogólnokształcących i technikach rozpoczną się od roku 2019/2020 a zakończą 2023/2024. W roku szkolnym 2019/2020 w klasach I liceów ogólnokształcących i techników edukację rozpoczną dzieci kończące klasę III gimnazjum i kl. VIII szkoły podstawowej.
Jak zapowiada minister Zalewska, nauczyciele zatrudnieni w szkołach aktualnie funkcjonujących od 1 września 2017 r. z urzędu staną się nauczycielami szkół tworzonych w ramach nowego systemu. Oznacza to, że np. nauczyciele gimnazjum, które zostanie przekształcone w ośmioletnią szkołę podstawową z oddziałami gimnazjalnymi staną się nauczycielami szkoły podstawowej. W branżowej szkole pierwszego stopnia będzie realizowane kształcenie w zakresie jednej kwalifikacji, natomiast drugiego stopnia będzie kontynuowana na poziomie technika.
Konkretów brak
Jak na takowe roszady zapatrują się sami nauczyciele i dyrektorzy placówek oświatowych w powiecie szydłowieckim? - Na razie w tej sprawie nie mamy żadnych konkretów. To nic innego jak bujanie w obłokach - mówi w rozmowie z TYGODNIK-iem Joanna Miernik, wicedyrektor Zespołu Szkół im. Jana Pawła II w Szydłowcu. I dodaje, że w połowie września być może pojawią się dopiero pierwsze konkretne informacje, dotyczące zmian. - Nie mamy innego wyjścia, jak tylko uzbroić się w cierpliwość i poczekać do ogłoszenia oficjalnych rozporządzeń. Z informacji medialnych wynika jedynie, że powoli miałby się rozpocząć proces wygaszania szkół gimnazjalnych. Czy taki scenariusz rzeczywiście wejdzie w życie? - pyta wicedyrektor Miernik, która odniosła się również do wypowiedzi szefowej rządu. - Na razie to tylko zapowiedzi. Do konkretów jeszcze daleka droga – podkreśla nasza rozmówczyni.
- Wszyscy czekamy w niepewności i zawieszeniu – komentuje Marzena Błach, dyrektor Publicznego Gimnazjum w Mirowie. - Na razie nie mamy aktów prawnych, dlatego trudno odnosić się do tej sprawy. W momencie kiedy one się pojawią, będziemy mieli pewność w 100 procentach – dodaje. I podkreśla, że rozporządzenia miały pojawić się za kilka tygodni. - Słyszałam o listopadzie, później październiku. Ale wiele wskazuje na to, iż stanie się to jeszcze we wrześniu – dodaje Błach.
Katarzyna Owczarek, zastępca dyrektora Zespołu Szkół w Jastrzębiu nie owija w bawełnę. Nie boi się mówić otwarcie, że pomysł minister edukacji narodowej nie do końca może się podobać. - Pod koniec czerwca, mówiąc kolokwialnie, rzucono temat zmian w szkolnictwie. A te miałaby najbardziej dotyczyć szkół gimnazjalnych – twierdzi nasza rozmówczyni. - Wiemy na razie tylko tyle, że gimnazja miałby być zlikwidowane. Zero konkretów. Przygotowaliśmy wizualizację kosztów, już po zmianach. I jak się okazuje, po zapowiadanych zmianach, w maju przyszłego roku z Zespołem Szkół w Jastrzębiu musiałoby się pożegnać 8 nauczycieli. Przyjmować kogoś do pracy jest łatwo, ze zwalnianiem zdecydowanie trudniej. Nie tylko zresztą w szkolnictwie, ale także w innych dziedzinach życia – zaznaczyła.
Co ma się zmieni?
- przywrócenie 8-letniej szkoły podstawowej
- 4-letnie liceum ogólnokształcące
- 5-letnie technikum
- 3-letnia branżowa szkoła pierwszego stopnia
- 2-letnia branżowa szkoła drugiego stopnia
Komentarze opinie