Reklama

Czy grypa dopiero nadchodzi?...

Dotyczy to zarówno Szydłowca jak też okolicznych wiejskich miejscowości. Potwierdzeniem tego jest choćby gmina Mirów. 


Przybywa pacjentów z infekcjami


- Epidemii na szczęście jeszcze nie ma, ale pacjentów grypowych codziennie mamy bardzo dużo, a co się z tym wiąże personel naszego ośrodka pracy ma również dużo... Znaczna ilość pacjentów zgłasza się do nas z infekcjami. W ostatnim okresie  przyjmujemy dziennie około 120 osób. Aż dwie trzecie spośród nich, uskarża się na grypowe dolegliwości i wymaga m.in. leczenia dróg oddechowych. Zwiększona ilość tego typu zachorowań trwa praktycznie już od grudnia ubiegłego roku, od okresu przedświątecznego. Obecnie odnotowujemy dość znaczne zwiększenie tego zjawiska - poinformowała TYGODNIK doktor Małgorzata Pokusa - Zep, kierująca Samorządowym Publicznym Zakładem Opieki Zdrowotnej w Mirowie.

 

Chronić się przed zachorowaniem...


Okres kulminacji zachorowań na choroby dróg oddechowych wciąż mamy jeszcze przed sobą. Grypa przenosi się z osoby na osobę drogą kropelkową podczas kichania, kaszlu lub w wyniku bezpośredniego kontaktu ze świeżą wydzieliną z dróg oddechowych zakażonych osób. Dlatego nie tylko w miejscach publicznych powinny one postarać się o zakrywanie ust i nosa podczas kaszlu czy kichania, najlepiej przy pomocy chusteczki.

Aby zmniejszyć ryzyko zachorowania na tę sezonową przypadłość przede wszystkim zaleca się coroczne szczepienie przeciwko grypie. Ponadto wskazane jest regularne mycie rąk (wodą i mydłem). Unikanie bliskiego kontaktu z osobami chorymi. A w przypadku wystąpienia objawów grypowych, konieczne jest pozostanie w domu.

 

 Nie wolno lekceważyć


Osoby, u których występuje jeden lub więcej z poniższych objawów takich jak gorączka, bóle głowy, bóle mięśni, ból gardła, katar, dreszcze, poczucie ogólnego rozbicia - mogą być chore na grypę. W przypadku nasilenia podobnych objawów trzeba niezwłocznie skontaktować się z lekarzem, zwłaszcza w przypadku duszności - doradzają lekarze.

Grypy nie wolno lekceważyć - niewyleczona może doprowadzić do powikłań.

 

 



Grudniowy wzrost zachorowań

Potwierdzeniem grypowego zagrożenia na terenie powiatu szydłowieckiego są statystyki z trzech ostatnich lat.

Z danych przekazanych nam przez Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Szydłowcu wynika, że już "grudniowa zapowiedź" jest bardzo niepokojąca... O ile przez dwa ostatnie lata, coroczna grudniowa ilość zachorowań na grypę i przypadki grypopochodne była dość zbliżona, to końcówka minionego roku była - rekordowo niepokojąca...

Grudzień 2014 rok - 1344 przypadki.

Grudzień 2015 rok - 1677 przypadków.

Grudzień 2016 rok - 3190 przypadków.



 





Zdecydowanie duży wzrost

Elżbieta Pawlak, dyrektorka Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Szydłowcu. - Podobnie jak w latach ubiegłych już od sezonu jesiennego monitorujemy sytuację w zakresie grypowych zachorowań.

- Już w listopadzie, a nawet pod koniec października minionego roku na terenie naszego powiatu dało się zauważyć więcej takich zachorowań na grypę i przypadków dolegliwości grypopochodnych niż w latach poprzednich. I jest to zdecydowanie duży wzrost. W porównaniu z analogicznym okresem z 2014 r., pod koniec roku 2016 grypowych przypadków było blisko trzy razy więcej. Nie da się ukryć, że jest to tendencja wzrostowa, gdyż jesteśmy w trakcie sezonu grypowego - podkreśla szefowa szydłowieckiego "Sanepidu".



 
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Szydlowiecki.eu




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do