Tylko jednego dnia, strażacy z naszego powiatu zmagali się z trzema leśnymi pożarami. Z nieoficjalnych informacji wynika, że najprawdopodobniej mogły to być umyślne podpalenia.
Te niszczycielskie w skutkach, ogniowe przypadki odnotowano w minioną środę (25 marca br.). Pierwszy z nich miał miejsce w miejscowości Skłoby (gm. Chlewiska). Powiadomienie o tym pożarze dotarło do strażackiej komendy tuż przed godz. 14.
- Pożar poszycia w prywatnym lesie rozprzestrzenił się na powierzchni ponad 7 hektarów. Trudna gaśnicza akcja trwała do godz. 19. Uczestniczyło w niej siedem zastępów: dwa z szydłowieckiej JRG oraz po jednym z jednostek OSP: Skłoby, Broniów, Majdów, Jastrząb i Szydłowiec - poinformowano nas w komendzie PSP.
O skali tego gaśniczego przedsięwzięcia najlepiej świadczy fakt, że uczestniczyło w nim aż 30 strażaków. Z ogniowym zagrożeniem, ostatecznie uporali się dopiero - po pięciu godzinach. Przyczyny tego leśnego pożaru, przynajmniej dotychczas nie ustalono. Z nieoficjalnych informacji wynika, że mogło to być podpalenie - przez jakiegoś piromana lub złośliwca...
Tego samego dnia i niemalże w tym samym czasie, do leśnego pożaru w miejscowości Wysocko (gm. Szydłowiec) przyjechały trzy strażackie zastępy. Byli to druhowie ochotnicy z OSP Jankowice i OSP Szydłowiec (dwa zastępy). Strażaków zaalarmowano o godz. 14.07. Płomienie rozprzestrzeniły się na obszarze blisko pół hektara. Ogień szalał w leśnym młodniku. Strażacka akcja skończyła się dopiero po upływie ponad 1,5 godziny. I w tym przypadku, prawdopodobna przyczyna pożaru, to umyślne podpalenie...
Ponad trzy godziny później (od godz. 17.40), poszycie leśne płonęło we wsi Hucisko (gm. Chlewiska). W tym przypadku zasięg płomieni był nieco mniejszy, bo objął powierzchnię około 40 rów. W gaszeniu tego pożaru uczestniczyli druhowie z OSP Wysocko.
Komentarze opinie