Z szydłowieckiego zalewu spuszczono wodę. Było to konieczne ponieważ już niebawem rozpocznie się gruntowny remont zapory.
Zasadniczy cel tej dość widowiskowej "operacji" to opróżnienie zbiornika z wody i ryb oraz "przygotowanie do naprawy jazu głównego, którego stan techniczny, po długotrwałym okresie użytkowania wymaga remontu". Jest to pierwszy zakres prac, związanych z modernizacją zalewu i jego otoczenia, zaplanowaną prze lokalne władze samorządowe.
Upust wód zalewowych wymagał odpowiedniego "stopniowania". - Następował powoli, aby odpływająca zbyt gwałtownie woda nie naraziła nie tylko okolicznych mieszkańców na podtopienia. Dlatego samo "dokończenie upustu" trwało przez dwa dni - poinformowali przedstawiciele radomskiego okręgu PZW.
Przy okazji tego wtorkowego "osuszania" zalewowej niecki z wody, radomski okręg Polskiego Związku Wędkarskiego odłowił "zamieszkałe" w zbiorniku ryby. Poza tym, po spłynięciu całego zapasu wody oczom licznych mieszkańców Szydłowca ukazały się przeróżne nieczystości m.in. szklane i plastikowe butelki, puszki po konserwach, szmaty i zbutwiałe dość duże muszle.
Jednakże największe zainteresowanie zgromadzonych obserwatorów, wśród których nie brakowało także wędkarzy, wzbudziły miotające się z powodu znikającego lustra wody - ryby.
- Ryby nie były ważone, bo po takim wód spuszczaniu, są dość wymęczone. Dlatego trzeba je było jak najszybciej przetransportować do okolicznych akwenów.W odłowionej masie ryb dominowała drobna płoć. Zdarzały się jednak pływające okazy o znacznych rozmiarach. Jak chociażby potężny sum ważący szacunkowo 25-30 kg. Były także około 10-kilogramowe tołpygi i ważący tyle samo szczupak. Poza tym blisko 7 kg boleń oraz liny, leszcze, krąpie, karasie pospolite i srebrzyste, okonie, sandacze, jazie, karpie i kilka niewielkich węgorzy - poinformował TYGODNIK Daniel Kowalski, główny specjalista. przedstawiciel Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego Radom.
Uratowane, pływające okazy trafiły m.in. do akwenów w Jastrzębiu, Orłowie, Aleksandrowie, Koszorowie i Toporni.
- Duża ilość ryb zasiliła także fosę, otaczającą szydłowiecki zamek, wybudowany na sztucznej wyspie - zapewniają przedstawiciele radomskiego okręgu PZW. który odpowiada za odławianie zbiornikowych lokatorów.
Komentarze opinie