Dwa ubiegłotygodniowe zawiadomienia spowodowały - zdecydowanie nadmierną mobilizację strażackich zastępów. A wynikało to z faktu przesadnego przedstawienia tych "ogniowych zdarzeń" przyjmującym zgłoszenia w komendzie PSP.
Pierwszy z tych przypadków miał miejsce w Mirowie Starym. Ze zgłoszenia, które trafiło do strażackiej komendy wynikało, że - pali się poddasze...
Ten alarmistyczny sygnał spowodował, że do gaśniczej akcji przyjechały ekipy aż z trzech jednostek - szydłowieckiej JRG oraz Ochotniczej Straży Pożarnej Mirów i Rogów.
Zawiadomienie odebrano w poprzedni wtorek, około godz. 18.40. Na wskazanej w zgłoszeniu posesji stwierdzono, że nie jest to pożar poddasza. ale sadzy w domowym kominie.
Dzień później, w minioną środę, tuż przed godz.1 w nocy zawiadomiono straż, że w Woli Zagrodniej (gm. Chlewiska) pali się stodoła. Na miejsce zdarzenia przyjechały strażackie zastępy z JRG Szydłowiec, a także z OSP Chlewiska, Pawłów i Skłoby.
I w tym przypadku ilość gaśniczych zastępów okazała się zbyt liczna. A to dlatego, że palił się stos gałęzi, a nie budynek stodoły.
Komentarze opinie