Anita jest już w lepszym świecie...

Z przykrością informujemy, że zmarła 38-letnia Anita Ceglińska, mieszkanka Szydłowca, podopieczna Fundacji "Kawałek Nieba", która dzielnie walczyła z nowotworem i nie poddawała się do ostatnich chwil.

"Żegnaj Anitko
Tyle cierpień, żal, smutek, już wszystko za Tobą, kroczysz już w po tamtej stronie, gdzie Niebo utula Cię w swych ramionach, dając odpocznienie" - napisał ktoś na facebookowym profilu Anity. 

Młoda, piękna kobieta odeszła. Do końca walczyła z mocniejszym przeciwnikiem.

Rak trzony szyjki macicy - taką diagnozę usłyszała kilka lat temu. Od tamtego czasu, jak sama przyznawała, było bardzo ciężko. Była samotną mamą i z całych sił walczyła, aby żyć, bo miała dla kogo... Straszna diagnoza wywołała łzy bólu, ogromny żal i pytanie "dlaczego?", na które nigdzie nie można było znaleźć odpowiedzi. Jej życie diametralnie się zmieniło, bo walczyła z rakiem, który próbował jej odebrać wszystko.

Anita dla swojej córeczki chciała wygrać walkę, chciała zrobić absolutnie wszystko. Sama przyznawała, że czuje ogromną bezradność, bo choroba postępowała bardzo szybko. Kobieta przeszła chemioterapię, operację, podczas której usunięto jej 13 organów, a która trwała 10 godzin i była niezwykle trudna, radioterapię, brachyterapię.

Zmagała się z ogromnym bólem kręgosłupa i nogi, który był tak silny, że nie była w stanie samodzielnie funkcjonować. Miała ucisk na worek oponowy, nerwy, poszerzenie obu nerek, zastój moczu i obu moczowodów. Zagrożeniem była niewydolność nerek i nefrostomia. Bóle, które ciągle jej towarzyszyły były nie do zniesienia, żadna pozycja nie uśmierzała cierpienia.

Za pośrednictwem Fundacji "Kawałek Nieba" kobieta prosiła o pomoc w zbiórce pieniędzy na leczenie. 

Nie udało się... Kobieta zmarła w środę, 17 lutego.

Rodzinie i bliskim śp. Anity Ceglińskiej składamy szczere wyrazy współczucia.

fot. Fundacja "Kawałek Nieba"