
O Adasiu Węzigowskim, 6-letnim chłopcu z gminy Orońsko, który zmaga się z ciężką chorobą, pisaliśmy na naszych łamach pod koniec ub. roku. Nadal trwa zbiórka nakrętek, dzięki którym będzie można sfinansować leczenie.
Jak poinformowali nas w mailu pracownicy Urzędu Gminy i GOPS w Orońsku, dzięki uprzejmości mieszkańców i naszych małych, kochanych pociech serce na plastikowe nakrętki przepełnia się w bardzo szybkim tempie! To dzięki mieszkańcom gminy Orońsko duża ilość nakrętek przekazana została dla Krzysia Czupryna. Obecnie trwa zbiórka dla Adasia Węzigowskiego, który zmaga się z obustronną hemimelią strzałkową. Jego stopy są trójpromieniowe, zniekształcone oraz zdeformowane co powoduje u niego trudności w poruszaniu się. Dzięki operacji w Paley European Institute Adaś ma szansę nie tylko stać na nóżkach, ale też normalnie chodzić i funkcjonować.
Serce na nakrętki, to dar zainicjowany i sfinansowany przez pracowników Urzędu Gminy i GOPS w Orońsku, którzy chcą wspólnie pomagać innym.
Jak czytamy na stronie zbiórki siepomaga.pl choroba, z którą zmaga się mały chłopiec to wyrok na całe życie. Wykluczenie, niesprawność, kalectwo. Uczucia, które towarzyszyły jego przyjściu na świat były niesamowitą mieszanką. Wzruszenie, ogromna miłość i świadomość, że przed nami fantastyczna przygoda. Chwilę później te uczucia jakby zniknęły zastąpione zupełnie innym zestawem. W naszych sercach pojawił się niepokój, zdziwienie, niedowierzanie... Z nóżkami Adasia coś było nie tak - to było widać na pierwszy rzut oka!
Jak opowiadają rodzice chłopca, od początku jest tylko jeden cel - znaleźć specjalistów, którzy dadzą nadzieję na poprawę, informacji, że Adaś w przyszłości będzie mógł prawidłowo stanąć na własnych nogach, że kalectwo nie jest wyrokiem na zawsze.
Adaś przeszedł już dwie skomplikowane operacje. Ból i cierpienie po zabiegach były ogromne, ale wciąż powtarzaliśmy, że to dla jego dobra, że to daje szansę na późniejsze postępy. - Niestety, już teraz wiemy, że to za mało. W naszej sytuacji znalazła się jedna, ostatnia szansa na ratunek. Po konsultacjach w Paley European Institute usłyszeliśmy, że Adaś ma szansę nie tylko prawidłowo stać na nóżkach, ale też chodzić i funkcjonować normalnie. Dla nas ta informacja, to jak Gwiazdka w środku roku. Po długim czasie wreszcie znaleźliśmy realną pomoc. Niestety, nasza radość trwała tylko chwilę. Moment później zobaczyliśmy, ile będzie nas kosztowała sprawność synka. Setki tysięcy złotych - właśnie tyle potrzebujemy, by Adaś miał jeszcze szansę na aktywne dzieciństwo, na ruch, który nie powoduje cierpienia. Mamy możliwość ratować Adama, ale tylko z Waszą pomocą! Twoje wsparcie to nasza nadzieja!
UWAGA!
Tych którzy chcą przekazać posiadane nakrętki na pomoc dla Adasia proszeni są o kontakt pod nr tel. 693 376 175 lub 606 266 470
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie