Uczniowie klasy IIa (sportowej), na czele z wychowawczynią K. Książek oraz A. Chrzanowską – Walas, 17 września 2015 roku zapragnęli zwiedzić okoliczne miejsca, a przede wszystkim malownicze miasteczko o nazwie Wąchock. W tym celu szesnastu uczestników wycieczki stawiło się przed budynkiem gimnazjum i po sprawdzeniu rowerów około godz. 8.00 wyruszyło w drogę. Już od samego początku słońce "dawało o sobie znać". Wydawać by się mogło, że z godziny na godzinę temperatura wzrastała. Każdy z rowerzystów został wyposażony w kask i kamizelkę odblaskową. Trasa wycieczki liczyła 15 km w jedną stronę i wiodła przez pobliskie miejscowości, a mianowicie: Mirów Stary – Trąbowiec Mały – Trąbowiec Duży – Mirzec – Wąchock.
Głównym punktem docelowym wycieczki był zabytkowy klasztor cystersów, zanim jednak tam trafiliśmy nie sposób było nie zatrzymać się w pobliskim parku na krótki odpoczynek. Tam uczniowie mogli skorzystać z siłowni, skateparku, placu rozrywki, a nawet boiska do piłki nożnej – tyle tylko, że nikt z nas nie wziął piłki. Po krótkim odpoczynku ruszyliśmy w dalszą drogę. W klasztorze, do którego zmierzaliśmy, zostaliśmy serdecznie przywitani. Od przewodnika dowiedzieliśmy się, iż jest to jeden z najstarszych w Polsce budynek romański z nutką gotyku i śladami późniejszych epok. Na samym początku naszego zwiedzania udaliśmy się do najbliższego pomieszczenia, w którym znajdują się pamiątki historyczne, świadczące o zrywach niepodległościowych Polaków oraz oryginalne rękopisy takich osób jak: Jan III Sobieski, August Poniatowski, A. Mickiewicz. E. Orzeszkowa czy M. Konopnicka oraz wielu innych. Dalej udaliśmy się do kapitularza –miejsca obrad mnichów, fraterni – pomieszczenia, w którym pracowali mnisi, karcera, refektarza – jadalni klasztornej i ogrodów cysterskich. Oprócz tego, mogliśmy również obejrzeć grób Jan Piwnika, dowódcy partyzantki Armii Krajowej w Górach Świętokrzyskich o pseudonimie "Ponury"". W samym centrum klasztoru, czyli miejscu, gdzie odprawiane są nabożeństwa, można było z bliska przyjrzeć się pięćsetletniej chrzcielnicy, kilkusetletnim organom oraz przepięknym freskom zdobiącym ściany wnętrza budynku. Jak dowiedzieliśmy się kościół klasztorny został odrestaurowany w przeciągu 20 lat. Po ciekawym zwiedzaniu klasztoru udaliśmy się do domu. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się jeszcze w Mircu, na małą przekąskę i lody. Rajd minął nam bardzo przyjemnie i bardzo szybki. Po wycieczce pozostały nam miłe wspomnienia i myśl o kolejnej.