Reklama

Wywiad z Dominiką Kraską, fryzjerką, stylistką rodem z Szydłowca

Dominika Kraska, fryzjerka, stylistka fryzur, absolwentka Zespołu Szkół im. KOP w Szydłowcu, opowiada o swojej pasji, dotychczasowych osiągnięciach zawodowych i najnowszych trendach w fryzjerstwie.

- Dlaczego akurat fryzjerstwo, skąd wzięło się zainteresowanie stylizowaniem fryzur?

- Fryzjerstwem interesowałam się już od najmłodszych lat, ale nie do końca traktowałam to wszystko poważnie. Oczywiście w życiu każdego młodego człowieka pojawiają się dylematy, w którym kierunku zmierzać, co robić w życiu. Rozdarcie między sportem a rzemiosłem nie trwało długo. Kierowałam się głosem serca, by móc tworzyć, uszczęśliwiać innych, zmieniając ich wizerunek. Zaraz po ukończeniu gimnazjum, wybrałam szkołę Branżową o profilu fryzjerskim.

Świadome zainteresowanie stylizowaniem fryzur rozpoczęło się oczywiście od internetu, gdzie jeszcze social media raczkowały, śledziłam różne trendy, wtedy po raz pierwszy miałam styczność z nożyczkami - miałam chyba 13 lat. Ścięłam sobie grzywkę na bok. Taka fryzura była wtedy na topie. Ku mojemu zaskoczeniu wyszła naprawdę dobrze, wtedy odnalazłam w sobie tą "smykałkę" . Patrzyłam na prace innych utalentowanych stylistów i wiedziałam, że chcę robić wszystko by też móc się rozwijać w tym zawodzie jak oni. Pokora i ambicja doprowadziła mnie daleko mimo młodego wieku, ale nie zamierzam poprzestać, tylko cały czas wspinać się coraz wyżej.

- Pochodzi pani z Szydłowca, a obecnie mieszka w Warszawie. Czy często odwiedza pani rodzinne strony?

- Staram się przyjeżdżać dość często, niestety nie zawsze jest to możliwe ze względu na tryb pracy fryzjera (święta, soboty czy też wyjazdy na szkolenia w niedziele itp.) Jednak jest to co najmniej dwa razy w miesiącu.

- Miejsca do których najczęściej pani wraca będąc w Szydłowcu?

- Obowiązkowo odwiedzam moich dziadków oraz resztę rodziny, która mieszka w Szydłowcu.  Czasem wpadnę do dziewczyn z salonu, w którym miałam praktyki zawodowe. Nie brakuje oczywiście spotkań ze znajomymi w samym sercu miasta jakim jest rynek.

- Kogo najmilej pani wspomina z okresu kształcenia się w Zespole Szkół, jakiś nauczycieli, kolegów, koleżanki?

- Wszystkich wspominam miło, jednak mam szczególną sympatię do osób bardzo wspierających mnie w tamtym okresie. Między innymi wychowawca klasy pan Jarosław Ruzik jak i pani Anna Podlewska, nauczycielka przedmiotów zawodowych, przez którą zostałam niesamowicie doceniona w okresie szkolnym. Utrzymujemy ze sobą kontakt dotychczas i na bieżąco dzielę się moimi osiągnięciami. Ostatnio miałam przyjemność odwiedzić szkolne mury, dzięki uprzejmości  pani Ani mogłam podzielić się doświadczeniem z uczniami szkoły, za co jestem ogromnie wdzięczna.

Z pewnością miło wspominam również panią Anię Jastrząb-Paluch, u której odbywałam praktykę zawodową, dzięki dobremu przykładowi z góry, wypracowałam w sobie skrupulatność, jakość oraz profesjonalizm do pracy jaką wykonuję. Do dzisiejszego dnia również mam ogromne wsparcie od pani Ani. Zawsze mogę liczyć na rady, wskazówki zawodowe przez co żywię do niej ogromny szacunek jak i uznanie.

- Jakie są pani dotychczasowe osiągnięcia w karierze zawodowej?

- To z pewnością same początki, ponieważ szkołę ukończyłam niecałe 2 lata temu, jednak przez pryzmat pracy w salonie w Warszawie jak i mojego młodego wieku, udało mi się uczestniczyć przy sesjach zdjęciowych organizowanych przez właścicieli salonów marki Milek Design. Było to świetne doświadczenie "niecodziennej" pracy fryzjera jak i presja czasu, z którą stylista musi się zmierzyć czy chociażby uczestnictwo w szkoleniach międzynarodowych ze strzyżeń. Do osiągnięć w mojej karierze zawodowej z pewnością należy ukazanie się na blogu marki premium- Joico Polska, gdzie opowiadam o zabiegu rekonstrukcji włosa.

Tak naprawdę każdy dzień zaliczam do "małych" sukcesów, ponieważ w pracy fryzjera każdy dzień jest wyzwaniem, któremu należy sprostać. Urozmaicone cięcia czy wymagające koloryzacje przynoszą non stop nowe, wspaniałe doświadczenia, dzięki temu mogę stale poszerzać swoje portfolio oraz udoskonalać umiejętności. Osiągnięciem jeszcze z czasów szkolnych jest z pewnością zdanie egzaminu czeladniczego.

- Jakie fryzury męskie i damskie są obecnie najbardziej modne? Jaki kolor włosów jest na tzw. topie?

- Na pewno do łask wróciły fryzury lat 70, typu wolf cut, shaggy. U mężczyzn królują wygolone boki, ale również powrót klasycznych strzyżeń typu pompadour . Utrzymuje się trend na `messy hair` czyli efekt potarganych włosów uzyskiwanych naturalne lub za pomocą stylizacji. Boby każdej formy również nie wyszły z mody, jest to klasyka, do której panie wracają bardzo chętnie.

Cenione koloryzacje wśród większości klientów opierają się na stonowanych, delikatnych barwach. Blondy bardzo naturalne wyglądające, w różnych wariantach kolorystycznych. Dużym uznaniem cieszą się głębokie tonacje brązu tzw. czekoladowe brązy.

Brąz z dodatkiem pojaśnień w lekko innej tonacji przez co daje świetny efekt trójwymiaru również cieszy się ogromną sławą. W skrócie: wszystko co wygląda subtelnie i delikatnie jest na topie.

- Czy miała pani okazję czesać kogoś znanego? Jeśli tak kto to był?

- Ciężko określić kogoś w tych czasach mianem ` znanej` osoby. Poprzez duży postęp social media, każdy gromadzi indywidualne zasięgi medialne do określonej liczby oraz grupy odbiorców. Na moim fotelu była wspaniała osoba, która występowała w Dzień Dobry TVN - Alina Adamowicz znana jako Terapeutka i Mentorka Kobiet. Były to również dziewczyny, które rozpoczynają swoją działalność medialną na znanych platformach m.in. Instagram czy tik tok, współpracując z różnymi firmami.

- Czy fryzjerstwo to trudny kawałek chleba? Co najbardziej doskwiera w tej pracy?

- Fryzjerstwo z pewnością nie należy do najłatwiejszych zawodów. Wiąże się ono z ogromną odpowiedzialnością, wymaga odpowiedniej wiedzy, ciągłego kształcenia się, śledzenia trendów, nadążaniem za tym jeszcze przed potencjalnym klientem tak by sprostać wymaganiom. Trzeba mieć świadomość, iż klienci są coraz bardziej świadomi, co bardzo cieszy. Światem zawładnęły media, klienci często inspirują się różnymi zdjęciami cięć, stylizacji czy też koloryzacji.

Praca z ludźmi nie jest lekka. Stres i presja czasu jest tu chyba najczęstszym czynnikiem doskwierającym większości stylistom. Każdy z nich ma różne podłoże w zależności od trybu pracy, profesji czy chociażby stanowiska. Warto wspomnieć, iż my fryzjerzy często pełnimy funkcje " psychologów" dla swoich klientów, na co trzeba też mieć odpowiednią energię i zaangażowanie w ciągu całego dnia pracy. Mimo to uwielbiam to co robię, kocham pracę z ludźmi, relacje jakie można budować z drugim człowiekiem są niezastąpione . Osobiście cenię sobie najwyższą dbałość o szczegóły i profesjonalizm zatem dopinam wszystko na ostatni guzik.

- Kiedy jest pani najbardziej usatysfakcjonowana?

- Najlepsza satysfakcja to uśmiech i wdzięczność klienta. Zawsze fascynuję się tym co robię ludziom na głowach, wszystko w tej pracy ma swój urok. Najbardziej cieszy, jak uda się spełnić czyjeś marzenie odnośnie włosów, bądź efekt przerósł oczekiwania klienta, radość jest nie do opisania.

- Czy zdarzają się osoby niezadowolone? Co wtedy?

- Na szczęście na moim fotelu taka sytuacja nie miała miejsca, jeszcze wiele przede mną w tym zawodzie, jednak zawsze trzeba zachować profesjonalizm, zaproponować alternatywę bądź coś co choć w małym stopniu zrekompensuje klientowi niepowodzenie. Najważniejsze to znaleźć przyczynę niezadowolenia i rozmową dojść do porozumienia.

- Pracuje pani w renomowanym salonie fryzjerskim w Warszawie. Jak się pani znalazła w stolicy?

- Do salonu, w którym pracuję aplikowałam na stanowisko kolorysty, już na tamten czas miałam dość bogate portfolio, dostałam telefon z zaproszeniem na rozmowę kwalifikacyjną. W chwili obecnej awansowałam na stanowisko stylisty, dzięki ciężkiej pracy, szlifowaniu umiejętności udało się to w dość sprawnym tempie.

- Fryzura, w której czuje się pani najlepiej?

- Najlepiej czuję się w subtelnych falach, lubię nosić również naturalne włosy bądź idealnie wyprostowane, ścięte na wydłużonego boba z przodu z grzywka typu curtain bangs. Nie rozstaje się z tym cięciem od dłuższego czasu.

- Fryzura w której absolutnie by pani nie pokazała się ludziom

- Nie widzę siebie w bardzo krótkim cięciu na tzw. "chłopaka".

 

 

fot. archiwum prywatne

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Szydlowiecki.eu




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do